Pomimo, że mam na warsztacie Hellcata i La-7 postanowiłem wolną chwilę w święta poświęcić na rozgrzebanie kolejnego modelu. Tym razem padło na japończyka - koniecznie chciałem skleić jakiegoś wodniaka. Jak zobaczyłem ceny modeli Tamiya w skali 1:48 to trochę posmutniałem, więc na pociechę kupiłem sobie coś tańszego, niestety w skali 1:50.

W sumie wypraski ładnie zdetalowane (włącznie z nitami)


Kabina niestety prawie nie istnieje...

ogólnie mało części...



...ale do nauki sklejania dwupłatów i mocowania olinowania będzie w sam raz. Jedyny problem to, czy "upiększać" kabinę czy nie?
Dysponuje tylko takimi rysunkami kabiny


Gdyby ktoś miał coś więcej to z chęcią skorzystam.





