Wreszcie mój ulubiony samolot, jeden z piątki, którą od dzieciństwa hołubię, sama śmietanka drugowojennych myśliwców.
Co tam ulubiony - UKOCHANY!
Słowo się rzekło, kobyłka u płota.
Grzegorz zaczął już swojego Hayabusa, więc pora i na mnie.
Zaczynam z tym samym, co Grzegorz, czyli zestaw Hasegawy...
i blaszka Parta...
Posiłkować się będę przede wszystkim monografią z AJ-PRESSU oraz tym, co znalazłem przez lata w sieci.
Spróbuję odtworzyć tę maszynę z 64 Sentai...
...i trochę wyraźniej na pudełku modelu Fine Molds (wersja samolotu na obrazku zmieniona w stosunku do oryginału)...
Łatwo nie będzie - mam na myśli przede wszystkim kamuflaż - ale z pewnością włożę w model wiele serca i poświęcę mu dużo czasu.
A teraz, bez zbędnego gadania do roboty.
Jarek