Messerschmitt Bf 108 Tajfun, Eduard 1/48 – produkcja masowa

Budujesz model, chcesz przedstawić relację z postępów w pracy, zastanawiasz się jak coś zrobić - to miejsce dla Ciebie.

Messerschmitt Bf 108 Tajfun, Eduard 1/48 – produkcja masowa

Postprzez niwm » wtorek, 17 marca 2015, 20:29

Witam, na początek parę fotek:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Do modelarstwa wróciłem zaledwie rok temu po kilkunastoletniej przerwie. Zacząłem kilka przypadkowych modeli, ale w końcu wpadłem na pomysł, że ponieważ interesują mnie zwłaszcza kamuflaże samolotów będę robił po kilka modeli każdego typu samolotu, aby nie uronić żadnego ciekawego okazu. Założenia są następujące: wybieram dobry i tani model, wyszukuję zdjęcia najciekawszych (czyli dla mnie nietypowych) kamuflaży i oznakowań, opracowuję schematy malowania, kupuję potrzebną ilość modeli po cenie hurtowej i sklejam je trzymając się pewnych założeń (sklejam porządnie, ale szybko - bez fajerwerków typu nity, oddzielne stery itp., raczej nie poprawiam błędów modelu i go nie uzupełniam, chyba że jest to bardzo widoczne, czasem zrobię coś otwartego..), zlecam wykonanie masek, maluję dbając szczególnie o oddanie wiernego kamuflażu, a mniej uwagi zwracając na np. ślady eksploatacji (chyba, że są one tak wyraźne i duże, że stają się częścią kamuflażu) czy na wnętrza, a gotowe modele dołączam do swojego Muzeum Kamuflażu Samolotów z II Wojny Światowej.
Wiem, że modelarze czasami robią po dwa.. trzy modele tego samego samolotu, przeważnie w innych wersjach. Jednak nie znalazłem żadnych konkretnych informacji na temat takiej „produkcji” także wszelkie uwagi i spostrzeżenia przyjmę z wdzięcznością. Szczególnie działam po omacku robiąc schematy malowań na podstawie zdjęć.
Jak „prototyp” mojej działalności wybrałem Tajfuna. Cena przy zakupie hurtowym wyniosła ok. 37zł za sztukę. Jedyny model jaki istnieje jest w miarę ok. i pewnie za mojego życia nie powstanie lepszy, także nie ma się co zastanawiać. Z mankamentów: ma dość grube linie podziałowe. Ciężko jest też spasować osłonę kabiny z kadłubem, zwłaszcza, że kadłub jest bardzo cienki na górze i nie można go spiłować, aby wyrównać z osłoną (polecam po sklejeniu połówek kadłuba nalać tam od wewnątrz cyjanoakrylu). Model uzupełniłem jedynie o poziomą poprzeczkę między rzędami tłoków silnika, widoczną nawet na rysunku pudełkowym wersji Profipack. Jeśli mi starczy cierpliwości to dorobię też uchwyty po bokach kadłuba ułatwiające wsiadanie do samolotu.
Samolot ten prawie nie miał wersji – w zasadzie różniły się tylko wierzchołkiem statecznika pionowego i śmigłem. Był używany w wielu krajach, także ilość malowań jest duża, a jednocześnie tylko mała część istnieje w postaci kalkomanii, także pole do popisu jest spore. Dodatkowym plusem (jako dla nowicjusza) jest prosta konstrukcja czy brak uzbrojenia. Miałem zrobić 10 sztuk, które skleiłem (tzn. przygotowałem do malowania) w październiku (zajęło mi to miesiąc pracy.. prawie codziennie), ale dzięki pomocy Forumowiczów, którzy na jesieni pomogli mi z nieznanymi zdjęciami postanowiłem zrobić 21 modeli – kupiłem w sumie 20 weekendów i jednego profipacka, którego maski do kabiny miały służyć jako wzorzec dla pozostałych, a sam model chciałem zrobić jako „fullwypas” i nieco rozbebeszony, z odjętymi skrzydłami i ciągnięty przez samochód. Jednak jakoś nie mam do niego serca i na razie ugrzązł w szufladzie, zwłaszcza , że nie wiem jaki i skąd wziąć odpowiedni samochód..
Sam pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Czas powstania jednego modelu znacznie się skraca. Raz myślę jak coś zrobić, próbuję, szukam w literaturze.. a potem tylko lecę taśmowo. Można sobie opracować optymalny sposób obróbki na pierwszym modelu – takie bardzo drobne niuanse..np. jak trzymać daną część, czym obrabiać… i potem robi się to bardzo przyjemnie. Nawet nie ma potrzeby sprawdzania przed klejeniem po raz n-ty czy jakieś części pasują do siebie (oczywiście części wyjęte z ramek – jeśli sklejamy ze sobą jakieś sklejone wcześniej komponenty to zawsze trzeba najpierw spasować). Jeśli pasują w trzech pierwszych to pasują też we wszystkich następnych. Z kolei wszelkie otwierania, modyfikacje modelu zajmują nieproporcjonalnie dużo czasu. Niestety stało się coś , czego się obawiałem – że przy takiej ilości modeli pogubię części. Prawie już się udało wszystko skleić.. ale jednak wyparował mi jeden bok wnętrza kabiny – także przy okazji: może ktoś ma taki złomiasty model i mógłby się go pozbyć za symboliczną złotówkę? 
Wypraski wszystkich modeli są w zasadzie identyczne. Maleńkie wypukłe rysy od dołu centropłata i na boku kadłuba są identyczne we wszystkich modelach. Jest to wynik zużycia form, bo na modelu wyprodukowany kilka lat temu ich nie ma. Nieliczne sztuki miały minimalną nadlewkę przy osłonie kabiny. Z kolei pakowanie modeli jest często inne. Dwie czy trzy sztuki miały za to pokrzywione główne części. Wnioski dla mnie są następujące: jeśli kupuję jeden model i mam możliwość wybrać go spośród kilku modeli z tej samej partii nie ma sensu szukać tego o lepszych wypraskach, ale warto sprawdzić, czy części nie są pogięte.
Okazało się, że w modelu są dwa śmigła, ale oba metalowe. Ze zdjęć wynika (a zgromadziłem ich 268), że większość Tajfunów miała śmigła drewniane. Myślałem, że uda się powielić śmigło od Storcha, bo tam stosowano takie same, jednak wyszła na jaw kolejna trudność – Storchy miały na śmigło nakładany jako kołpak stożek trójkątny z dużą śrubą, a tylko mała ilość Tajfunów miały takie same śmigło – w większości stożek był nieco wyoblony i miał małą śrubę pośrodku. W każdym razie kupiłem żywicę i sylikon.. i będę powiększał.. ilość śmigieł 
Na próbę opracowałem maski dla kilku modeli. Koszt wycięcia formatu A4 w Pmask wyniósł 20zł, a w Monteksie 17zł (+wysyłka). Jednak jakość wydaje się lepsza w Monteksie. W Pmask linie proste wydają się być lekko zafalowane a drobne detale gorsze. Jednak zrobię jeszcze próby jak wychodzą z nich malowane znaki i czy jest różnica, zwłaszcza, że maski muszę jeszcze raz opracować, bo zrobiłem za małe brzegi wokół znaków. Na razie namalowałem znaki na boku jednego modelu – wyszło dosyć dobrze. Farba nie podpłynęła pod maskę, kelner wyszedł dość fajnie, chociaż nie ma białej kropki pod pachą – po prostu była tak mała , że zapomniałem ją przykleić, a teraz już nie będę poprawiał aby nie popsuć.
Samo sklejanie jest w zasadzie taśmowe – musiałem tylko policzyć ile modeli ma mieś statecznik w wersji D. Jednak malowanie to już inna sprawa – przecież każdy model jest inny no i tu już trzeba uważać, aby się nie pomylić, zwłaszcza, że dwie kanapy pomalowałem na niebiesko (bo widziałem, że tak jest w jednym ze współczesnych Tajfunów, czyli mogło tak być także dawniej) no i te modele też muszą być niebieskie. Zaliczyłem już np. taką wtopę, że pomalowałem wszystkie dyski kół na RLM 02 (zgodnie z instrukcją). Na ok. setce zdjęć widać ten element i ani jeden samolot nie miał go jasnego – były one czarne błyszczące i z czasem matowiały. Teraz mam problem z kolorem chodników na skrzydle. Myślałem, że były one z gumy, czyli kolor opon. Jednak na większości zdjęć chodniki są jasne. Myślę, że były one początkowo z gumy, ale potem się rwały więc je usuwano i zostawał goły metal – czy mam rację? Nie wiem także jak zinterpretować kamuflaż na prawym skrzydle tego Aldona. Ja widzę tam trzeci, jasny kolor, którego nie ma na pozostałych elementach samolotu. Może ktoś pomoże? 

Obrazek


No i kolejna wtopa: okazało się, że maski na kabinę nie są symetryczne. Zwłaszcza przedni wiatrochron. Poza tym maski które otrzymałem słabo pasowały do kabiny. Spróbowałem przerysować je od nowa jeszcze raz, ale okazało się, że tu się nie pomyliłem – największa różnica nie przekraczała 0,1mm, czyli zrobiłem to dobrze. Aby się przekonać, czy oryginalne maski do kabiny są tak kiepskie zamówiłem nowe – za kilka dni je dostanę i zobaczymy. Niemniej w międzyczasie robiłem różne próby z maskowaniem kabin i okazało się, że najbardziej odpowiada mi metoda naklejania folii Oramask 810 i cięcia na żywca skalpelem. Robię to pod lupką zegarmistrzowską na nieprzyklejonej osłonie i jestem zachwycony rezultatem – nawet jeśli się odrobinę pomylę i nie przytnę przy samej krawędzi to różnica jest tak małą, że nie widać jej gołym okiem. Zamaskowanie jednej kabiny (14 okienek) zajęło mi 40minut – porównując to z czasem, jaki muszę przeznaczyć na skopiowanie masek, zlecenie wycięcia, wycieczki po odbiór na pocztę.. itd.. no i samego naklejania – może się okazać, że taką metodę przyjmę jako standardową – zwłaszcza, że arkusz A4 samej folii kosztuje 1zł. I jeszcze tak przy okazji: skąd wziąć precyzyjną linijkę, która miałaby tak wąskie kreseczki, aby można było mierzyć z dokładnością do 0,25mm – miałem kiedyś taki zwykły kalendarzyk z miarką, ale gdzieś mi zginął 
Może ktoś ma jeszcze jakieś ciekawe schematy malowania Tajfuna? (warunek: z czasu wojny). Lista malowań jeszcze nie jest do końca zaklepana.. albo mogę jeszcze dorobić jeden, czy dwa modele  Tutaj linki do wątków, gdzie wałkowaliśmy malowania – część spraw czeka jeszcze na wyjaśnienie..
viewtopic.php?f=3&t=75530
viewtopic.php?f=3&t=75572
viewtopic.php?f=3&t=75612
viewtopic.php?f=3&t=75624

Tutaj kilka opracowanych schematów. Oczywiście na widoku z góry i z dołu nie ma oznaczeń z kadłuba - z lenistwa.. tzn. chciałem powiedzieć z optymalizacji czasu  Proszę o ewentualne uwagi.
Z góry dziękuję za wszelką pomoc, Michał


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano czwartek, 17 sierpnia 2017, 14:56 przez niwm, łącznie edytowano 1 raz
niwm
 
Posty: 209
Dołączył(a): czwartek, 26 grudnia 2013, 01:55
Lokalizacja: Gdańsk

Reklama

Re: Messerschmitt Bf 108 Tajfun, Eduard 1/48 – produkcja masowa

Postprzez Solo » wtorek, 17 marca 2015, 20:58

Hurtowe modelarstwo, robi wrażenie. :)
Solo
 
Posty: 6005
Dołączył(a): środa, 19 grudnia 2012, 09:05

Re: Messerschmitt Bf 108 Tajfun, Eduard 1/48 – produkcja masowa

Postprzez net_sailor » wtorek, 17 marca 2015, 21:35

niwm napisał(a):Nie wiem także jak zinterpretować kamuflaż na prawym skrzydle tego Aldona. Ja widzę tam trzeci, jasny kolor, którego nie ma na pozostałych elementach samolotu. Może ktoś pomoże?

Niekoniecznie musi być inny kolor. Równie dobrze może być to świeża podmalówka nałożona na nieco wypłowiały kamuflaż.

Do schematu Szwajcarów mam następujące uwagi:
A-203 miał tylko górną połowę statecznika w kolorze czerwonym. Przyjrzyj się uważnie zdjęciom w zalinkowanym temacie. Rozmieszczenie krzyży na płacie trochę nietrafione- nie powinny zachodzić na lotkę ani na slot. Zrób wirtualny eksperyment i spróbuj wrysować oznaczenie o następujących wymiarach (podaję wymiary rzeczywiste):
średnica czerwonego koła - 800 mm
rozpiętość krzyża - 450 mm
grubość ramienia krzyża - 135 mm
Ewentualnie jak się zmieści to wypróbuj nieco większy wariant 820/470/145 mm.
Podam też wymiary krzyża ogonowego: 345/105 mm lub 360/100 mm i zobacz który lepiej pasuje.

A-210 miał kod w kolorze niebieskim, takim jak pas/strzała wzdłuż boku. Tutaj jest łatwiej, bo mam wprost podaną instrukcję malowania Bf 108:
czerwona szarfa pod krzyżem o szerokości 1300 mm
odległość szarfy od końcówki skrzydła - 460 mm
na środku szarfy krzyż o rozpiętości 950 mm
grubość ramienia krzyża - 285 mm
krzyż odsunięty od krawędzi slotu na 115 mm (wchodzi na lotkę)
białe i czerwone pasy o szerokości 500 mm
Krzyż na stateczniku jak wyżej.
Avatar użytkownika
net_sailor
 
Posty: 1809
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 12:01
Lokalizacja: Elbląg

Re: Messerschmitt Bf 108 Tajfun, Eduard 1/48 – produkcja masowa

Postprzez niwm » wtorek, 17 marca 2015, 21:42

net_sailor napisał(a):
niwm napisał(a):Nie wiem także jak zinterpretować kamuflaż na prawym skrzydle tego Aldona. Ja widzę tam trzeci, jasny kolor, którego nie ma na pozostałych elementach samolotu. Może ktoś pomoże?

Niekoniecznie musi być inny kolor. Równie dobrze może być to świeża podmalówka nałożona na nieco wypłowiały kamuflaż.

Tak też myślałem i z braku innych pomysłów chyba tak zrobię. Dzięki za uwagi dotyczące Szwajcarów. Pracuję w programie typu CAD, na którego licencję mam tylko w pracy, także jutro to wszystko sprawdzę, niemniej właśnie o takie podejście do tematu mi chodzi :)
niwm
 
Posty: 209
Dołączył(a): czwartek, 26 grudnia 2013, 01:55
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Messerschmitt Bf 108 Tajfun, Eduard 1/48 – produkcja masowa

Postprzez niwm » wtorek, 17 marca 2015, 23:37

UWAGA: Osoby które pomogą mi w opracowaniu schematów malowania mogą liczyć na gratisowe maski. Oczywiście Ci którzy już mi pomogli także - proszę się odezwać ;o)
niwm
 
Posty: 209
Dołączył(a): czwartek, 26 grudnia 2013, 01:55
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Messerschmitt Bf 108 Tajfun, Eduard 1/48 – produkcja masowa

Postprzez RAV » środa, 18 marca 2015, 00:03

21 Spitfire'ów czy 109-tek już zakrawałoby na spore dziwactwo, ale 21 Taifunów, i to robionych jednocześnie, to już pełna perwersja! Jestem ciekawy, jak to się rozwinie. Ja ostatnio trochę próbuję robótek "grupowych" (niedawno 3 Spitfire'y naraz, teraz 2 Embraery), ale jakoś mi to nie idzie. Nudzi mnie wykonywanie tych samych, mało spektakularnych czynności seryjnie (np. maskowanie kółek czy kabin) i trudno mi się do tego zmusić. Chyba jednak wrócę do modelowania pojedynczego. Ale trzymam kciuki za Twój "dywizjon".
Pozdrawiam
RAV
Obrazek
Avatar użytkownika
RAV
 
Posty: 3313
Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 22:58
Lokalizacja: Wrocław

Re: Messerschmitt Bf 108 Tajfun, Eduard 1/48 – produkcja masowa

Postprzez niwm » środa, 18 marca 2015, 00:36

RAV napisał(a):21 Spitfire'ów czy 109-tek już zakrawałoby na spore dziwactwo, ale 21 Taifunów, i to robionych jednocześnie, to już pełna perwersja! Jestem ciekawy, jak to się rozwinie. Ja ostatnio trochę próbuję robótek "grupowych" (niedawno 3 Spitfire'y naraz, teraz 2 Embraery), ale jakoś mi to nie idzie. Nudzi mnie wykonywanie tych samych, mało spektakularnych czynności seryjnie (np. maskowanie kółek czy kabin) i trudno mi się do tego zmusić. Chyba jednak wrócę do modelowania pojedynczego. Ale trzymam kciuki za Twój "dywizjon".

No faktycznie, może odrobinę przesadziłem z tą ilością. W zasadzie na przyszłość zamierzam się trzymać zasady: po jednej sztuce dla każdego kamuflażu. W planach na ten rok mam jeszcze kilka samolotów, ale liczba modeli dla każdego typu raczej nie przekroczy 10szt. Natomiast kiedyś pewnie poświęcę rok na 109-tki - ale ich to pewnie będzie ze sto :) Zresztą już 3 mam zrobione i czekają na malowanie. W przypadku tych najbardziej znanych samolotów mam dwa problemy: po pierwsze jest tyle modeli, że nie wiem który wybrać, a po drugie jest taka masa zdjęć, że trzeba dużo czasu aby wybrać najciekawsze malowania.
Mój kolega dowiedziawszy się o ilości Tajfunów powiedział nieco zniesmaczony "I one tak będą stały obok siebie?" Trochę mnie to zbiło z tropu, ale przecież odpowiedź jest prosta: One nie będą stały obok siebie ! Rumuńskie będą stały z rumuńskimi, szwajcarskie ze szwajcarskimi itd. Niemieckie też podzielę: z Afryki, z Frontu Wschodniego, z Zachodniego..
Jeśli jakaś czynność jest przyjemna w pojedynkę, to też jest przyjemna wiele razy. Na szczęście polubiłem malowanie desek rodzielczych (metoda suchego pędzla - powodzenie zależy od odpowiedniej ilości farby na pędzlu) oraz maskowanie kabin - a początkowo obawiałem się tych czynności. Klejenie też mi już wychodzi nieźle - praktycznie nie używam szpachlówki. Nie przepadam za szlifowaniem i odtwarzaniem linii, chociaż to kiedyś, kiedy wszystkie modele się ryło - wychodziło mi nieźle, także może i to polubię.
Zresztą chyba moją osobistą cechą jest skłonność do tworzenia ogromnych kolekcji, chociaż finał zwykle nie jest spektakularny. Np. przez ostatnie 10 lat narobiłem mnóstwo zdjęć lotniczych prawie z całej Polski (i nie tylko), ale nikt ich już nie chce kupować więc udostępniłem je gratis w pełnej rozdzielczości na moim chomiku :
http://chomikuj.pl/niwm1
Mam nadzieję, że moje modele skończą lepiej :)
niwm
 
Posty: 209
Dołączył(a): czwartek, 26 grudnia 2013, 01:55
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Messerschmitt Bf 108 Tajfun, Eduard 1/48 – produkcja masowa

Postprzez piotr dmitruk » środa, 18 marca 2015, 00:43

Podziwiam!
Sam chciałbym porobić podobne kolekcje, ale życia by mi nie wystarczyło.
Jeśli chciałbyś wyjść poza Drugą Wojnę, podpowiadam F-5 Tiger- samych tęczowych agresorów jest mnóstwo.
Pozdrawiam
Piotrek
MOJE PORTFOLIO ARCHIWUM X- W moich galeriach wskazana jest rozsądna krytyka modeli.
Avatar użytkownika
piotr dmitruk

Mistrz Osobliwości
 
Posty: 10423
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 18:18
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Messerschmitt Bf 108 Tajfun, Eduard 1/48 – produkcja masowa

Postprzez niwm » środa, 18 marca 2015, 00:47

piotr dmitruk napisał(a):Podziwiam!
Sam chciałbym porobić podobne kolekcje, ale życia by mi nie wystarczyło.
Jeśli chciałbyś wyjść poza Drugą Wojnę, podpowiadam F-5 Tiger- samych tęczowych agresorów jest mnóstwo.

Na szczęście lotnictwo po II Wojnie zupełnie mnie nie pociąga :)
Gdybym mógł się powielić np. w 10 sztukach, to dla każdego znalazło by się coś do roboty - zadziwiają mnie ludzie, którzy się nudzą. Na szczęście mam taką pracę, gdzie większość czasu mogę poświęcić na "lotnicze prace teoretyczne", a w domu tylko sklejam ;o)
niwm
 
Posty: 209
Dołączył(a): czwartek, 26 grudnia 2013, 01:55
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Messerschmitt Bf 108 Tajfun, Eduard 1/48 – produkcja masowa

Postprzez xspace » środa, 18 marca 2015, 01:27

Niestety nic nie wiem o tajfunach więc nie pomogę, ale podziwiam Cię za cierpliwość w tym projekcie:), a co do masek czy wykonujesz je na zamówienie ? poszukuje kogoś komu mogę zlecić kilka niewielkich projekcików.
xspace
 
Posty: 428
Dołączył(a): wtorek, 22 stycznia 2013, 01:56
Lokalizacja: Kraków

Re: Messerschmitt Bf 108 Tajfun, Eduard 1/48 – produkcja masowa

Postprzez Soris000 » środa, 18 marca 2015, 02:36

niwm napisał(a):... zadziwiają mnie ludzie, którzy się nudzą. Na szczęście mam taką pracę, gdzie większość czasu mogę poświęcić na "lotnicze prace teoretyczne", a w domu tylko sklejam ;o)

Ja się już nudzę przy drugiej sterówce i trzecim dźwigu, a przy trzydziestu paru platformach miałem kryzys,
...więc w domu już nic nie sklejam.
No, ale taką mam pracę... :D
Avatar użytkownika
Soris000
 
Posty: 1405
Dołączył(a): sobota, 3 stycznia 2009, 13:18
Lokalizacja: Sopot

Re: Messerschmitt Bf 108 Tajfun, Eduard 1/48 – produkcja masowa

Postprzez niwm » środa, 18 marca 2015, 09:02

xspace napisał(a):Niestety nic nie wiem o tajfunach więc nie pomogę, ale podziwiam Cię za cierpliwość w tym projekcie:), a co do masek czy wykonujesz je na zamówienie ? poszukuje kogoś komu mogę zlecić kilka niewielkich projekcików.

Maski opracowuję sam, gotowy rysunek drukuję drukarką postscriptową (ja mam sterownik pscript.pltcfg) do formatu .ps zjadliwego dla Corela, w którym pracują firmy wykonujące maski. Nie mam czasu ani ochoty aby robić jakieś dodatkowe zlecenia, bo okazało się, że opracowanie masek nie jest dla mnie zbyt przyjemną czynnością, ale to może dlatego, że trochę się miotam, nie mam jeszcze opracowanego standardu działania. Z jednego zdjęcia wychodzi taka wielkość znaku, z innego inna. Nawet zdjęcie robione prostopadle do osi samolotu daje skażenie odległości, a zdjęcia po skosie to już masakra. Chodzi mi o to, że gdyby wzdłuż kadłuba były narysowane odcinki metrowe, to pomiary ich długości na skośnym zdjęciu będą miały bardzo różne wielkości. Nowa wersja programu w którym pracuję umożliwia m.in. transformacje podłączonego zdjęcia po przez podanie w którym miejscu poszczególne punkty rastra mają się znajdować. Wydawałoby się, że w ten sposób można łatwo uzyskać obraz skrzydła po przez naciągnięcie czterech wierzchołkowych punktów skrzydła ze zdjęcia na te same punkty na planie. Jednak nieznaczna, wydawało by się, wypukłość skrzydła powoduje, że po takiej operacji angielski kolisty znak nie staje się wcale kołem.. Kolejna trudność to plany. Rzut boczny przerysowałem z monografii Militariów, a dopiero potem kupiłem nową monografię Mushrooma i z niej przerysowałem rzut z góry. Oczywiście te rysunki do siebie nie pasują. Co gorsza doszedłem do wniosku, że opracowując znaki idealnie by było, gdybym bazował na planie modelu. Bo co z tego, że namalowany znak na skrzydle będzie miał wymiary odpowiadające rzeczywistości, jeśli szerokość skrzydła modelu będzie zła i znak proporcjonalnie do szerokości skrzydła będzie wyraźnie nie odpowiadał temu ze zdjęcia. Niemniej mogę stwierdzić, że istniejące schematy malowania, zwłaszcza te starszej daty, mają często żenujące, bo widoczne gołym okiem błędy.
niwm
 
Posty: 209
Dołączył(a): czwartek, 26 grudnia 2013, 01:55
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Messerschmitt Bf 108 Tajfun, Eduard 1/48 – produkcja masowa

Postprzez Timi » środa, 18 marca 2015, 10:13

niwm napisał(a):UWAGA: Osoby które pomogą mi w opracowaniu schematów malowania mogą liczyć na gratisowe maski. Oczywiście Ci którzy już mi pomogli także - proszę się odezwać ;o)


Jedyne co mogę Ci zaoferować to wycięcie tych masek, ewentualnie pomoc w Corelu bo to ogarniam.
Model do takiej produkcji chyba idealny, bo prosty i wyglądający super. Ja pomału składam tak kolekcje P-47 :P
pozdrawiam
Tomasz Modłasiak
(a) Bułki (i tak) nie pikają!!

http://timimodelfactory.blogspot.com/
Avatar użytkownika
Timi
 
Posty: 1614
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 14:49
Lokalizacja: Częstochowa[K.M. Rozbitek:]

Re: Messerschmitt Bf 108 Tajfun, Eduard 1/48 – produkcja masowa

Postprzez Timi » środa, 18 marca 2015, 10:14

.
pozdrawiam
Tomasz Modłasiak
(a) Bułki (i tak) nie pikają!!

http://timimodelfactory.blogspot.com/
Avatar użytkownika
Timi
 
Posty: 1614
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 14:49
Lokalizacja: Częstochowa[K.M. Rozbitek:]

Re: Messerschmitt Bf 108 Tajfun, Eduard 1/48 – produkcja masowa

Postprzez niwm » środa, 18 marca 2015, 10:31

net_sailor napisał(a):Do schematu Szwajcarów mam następujące uwagi:
A-203 miał tylko górną połowę statecznika w kolorze czerwonym. Przyjrzyj się uważnie zdjęciom w zalinkowanym temacie.

Tak, jest widoczna granica kolorów, ale taka sama granica jest widoczna na kadłubie, dlatego sądziłem, że jest to wynik odbicia światła od błyszczącej farby. No ale statecznik nie był wypukły jak kadłub, a zwłaszcza jeśli inne Szwajcarskie samoloty też tak miały to uwagę przyjmuję.
net_sailor napisał(a):Rozmieszczenie krzyży na płacie trochę nietrafione- nie powinny zachodzić na lotkę ani na slot.

Faktycznie, zupełna racja. Koła nie powinny zachodzić na lotkę ani na slot - nie wiem czemu zachodzą.. może przez przypadek przesunąłem..
net_sailor napisał(a):Zrób wirtualny eksperyment i spróbuj wrysować oznaczenie o następujących wymiarach (podaję wymiary rzeczywiste):
średnica czerwonego koła - 800 mm

U mnie średnica koła ma 700mm i jeśli powiększę do 800mm to będzie zachodzić na lotkę lub slot. Ale może plan jest zły. Widzę, że nie obejdzie się od przepracowania planu (szerokości lotek, klap, slotów, kształt statecznika pionowego) pod względem zgodności z modelem. W ostatniej chwili zrezygnowałem z malowania znaków na skrzydłach hiszpańskiego Tajfuna, bo koła wydały mi się za małe, ale taką skomplikowaną pracę mogę wykonać na spokojnie dopiero w sobotę.
net_sailor napisał(a):rozpiętość krzyża - 450 mm
grubość ramienia krzyża - 135 mm
Ewentualnie jak się zmieści to wypróbuj nieco większy wariant 820/470/145 mm.
Podam też wymiary krzyża ogonowego: 345/105 mm lub 360/100 mm i zobacz który lepiej pasuje.

Niestety nie znalazłem żadnych teoretycznych proporcji szwajcarskiego krzyża. Z pomiarów różnie mi wychodziło, ale na zdrowy rozsądek przyjąłem, że oni dla ułatwienia mieli takie proporcje, że długość krzyża była trzykrotnie większa od długości ramienia i jego szerokości, czyli że krzyż składał się z pięciu kwadratów. Dlatego krzyż na skrzydle mam 450/150mm a na stateczniku 330/110mm.
net_sailor napisał(a):A-210 miał kod w kolorze niebieskim, takim jak pas/strzała wzdłuż boku.

Zrobiłem kod czarny, bo moim zdaniem na zdjęciu ewidentnie widać, że jego kolor jest ciemniejszy od koloru pasa. Ale jest to ten sam kolor jak czerwony pionowy pas, także może kod był czerwony?.. zwłaszcza, że na kalkach Fly kod A-215 też jest czerwony..
net_sailor napisał(a):Tutaj jest łatwiej, bo mam wprost podaną instrukcję malowania Bf 108:
czerwona szarfa pod krzyżem o szerokości 1300 mm
odległość szarfy od końcówki skrzydła - 460 mm
na środku szarfy krzyż o rozpiętości 950 mm
grubość ramienia krzyża - 285 mm
krzyż odsunięty od krawędzi slotu na 115 mm (wchodzi na lotkę)
białe i czerwone pasy o szerokości 500 mm
Krzyż na stateczniku jak wyżej.

[/quote]
Rozumiem, że ty wymiary są z pewnego źródła? Jeśli tak to pada moja hipoteza o proporcjach krzyża, ale podejrzewam , że były jakieś wytyczne na ten temat niezależnie od wielkości znaku..
niwm
 
Posty: 209
Dołączył(a): czwartek, 26 grudnia 2013, 01:55
Lokalizacja: Gdańsk

Następna strona

Powrót do Lotnictwo - warsztat

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości