W końcu się udało, model rozdłubany jeszcze podczas studiów nareszcie skończony. Jest to kolejna odsłona mojego powrotu do młodzieńczej pasji, tym razem ukończony z wykorzystaniem nowych technik, sprzętu i przeróżnej maści specyfików.
Hunter sklejony prosto z pudła, pomalowany i oznakowany wg jednego ze schematów z instrukcji.
Ten model był poligonem doświadczalnym, pierwszy malowany aerografem farbami Tamiya i Pactra, podkład Surfecer 1200 , maskowany maskolem wamodu, wash zrobiony szpecyfikiem Tamiya do linii podziałowych Accent Panel Liner Dark Brown, brudzony suchymi pastelami i zabezpieczony bezbarwnym matem Pactry.
Z góry przepraszam za jakość zdjęć, tyle byłem w stanie zrobić dzisiaj, tło jakie jest każdy widzi...
Liczę na konstruktywną krytykę










Na tą chwilę to tyle, zrobię lepsze zdjęcia i dorzucę do wątku. Życzę miłego oglądania tego pięknego samolotu (modelu niekoniecznie)
Pozdrawiam

























