Gienek napisał(a):Uogólniasz? Warunki były fatalne i wiele Bearcatów było zniszczonych. Na ich tle GC 1/22 nie wyglądają „masakrycznie” - przecież podkreślałem to.
Oczywiście, że uogólniam. W porównaniu z wieloma samolotami właśnie te francuskie ze zdjęć wyglądają mi "masakrycznie" i to właśnie w stopniu zbliżonym do modelu Adama.
Zwróć uwagę na ciemny kolor – to zmatowiony GSB a nie prawie błękitny jak u Adama
Kwestia interpretacji zdjęcia czarno-białego przy świetle padającym wzdłuż powierzchni- śliska sprawa. Niestety nie jest mi znane kolorowe zdjęcie Bearcata z tego okresu. Przez analogię z płowiejącymi P-40, wcale bym się nie zdziwił widząc podobny odcień.
Szczególnie zastanawiający jest w jego modelu kolor wnęk – nijak się ma do jakichkolwiek zmian GSB
.
No to już jest faktycznie błąd, ale nie o to mi chodziło.
Pomijam już pewną nadinterpretację - to skan skanu, skanu itd. Wyraźnie przesadzony kontrast, światło tworzy największą „plamę na najbardziej owalnym elemencie – osłonie silnika. Dalej, już cienką linią przechodzi na kadłub. Również biała plama jest u nasady skrzydła.
Ale nie o tym – ten Bearcat to nie ta jednostka bojowa!!
No właśnie- interpretacja! Jak dla mnie kąty padania światła wykluczają z tej argumentacji część plam (dolny brzeg blachy osłony silnika, no i cały łuk przykadłubowej części skrzydła! Nie ma możliwości takiego odbicia światła przy różnicy kątów linii prostopadłych do powierzchni profilu o kilkadziesiąt stopni, zwłaszcza, kiedy pozostała część kadłuba jest wyraźnie głęboko matowa. Nie widzę, jakie znaczenie ma, że to inna jednostka, pewne procesy postarzania są zbliżone, i nie mając pełnej, szczegółowej dokumentacji co do detali i odcieni, możemy je interpolować.
I nie wiem jak szukać, jak dopasowywać i interpretować – egzemplarz BuNo.95167 tak obdartej osłony silnika nie miał!!!
Błąd Adama, że robiąc model SF, zdecydował się przykleić ten numerek.
Mam wrażenie Jarku, że w skądinąd słusznym dążeniu do odzwierciedlenia rzeczywistości, wpadasz w pewnego rodzaju pułapkę. Każdy model jest tylko interpretacją, zwłaszcza jeśli materiał referencyjny jest tak ubogi. W związku z tym nie mamy prawa odrzucić wyniku interpretacji Adama, ponieważ jest ona jednak zbliżona do oryginału (nie wymalował przecież żółtych kwiatków na różowym tle

- chociaż, gdyby mu przyszła taka ochota... )
i nie mam na tyle tupetu, żeby starać się je komuś narzucić
Jeżeli to do mnie to masz go dość aby publicznie „dorabiać mi gębę”.
Przecież pisałem tylko o sobie, nie wyraziłem się o nikim innym.
Tak właśnie rodzą się awantury na forum.
Ja chyba zwariowałem- 3:50a.m.!