"Smoke trails" czyli F-4D Phantom 1/48 Hasegawa (W.K.W.G.)

(...-08.04.2009)

"Smoke trails" czyli F-4D Phantom 1/48 Hasegawa (W.K.W.G.)

Postprzez Frosty » środa, 18 marca 2009, 00:07

Najwyższy czas wskoczyć do konkursu... Trochę póżno, ale podobno teraz modne jest się na imprezę spóźnić :D -teraz tylko pytanie: czy zdąże?

Na początku zapowiadałem, że pojawię się ze Spitem IX... Ale od tamtego czasu zaszły pewne zmiany... tzn przeszła mi na razie na niego ochota :) Zamiast tego w ramach konkursu postanowiłem podjąć próbę zabudowania modelu jednego z najpiękniejszych i najsłynniejszych odrzutowców: potężnego, dymiącego F-4D Phantom II

Obrazek
źródło: www.richard-seaman.com

F-4 chodził mi po głowie już od ponad roku, a zaczęło się od reedycji przez Revell'a starego modelu Monogram'u. Co prawda po nabyciu tegoż i otwarciu pudełka nastąpiło pewne rozczarowanie (w tamtym czasie nie byłem jeszcze podłączony do internetu żeby poszukać inboxa, więc każdy nabytek to była loteria :D ). Ale pomysł pozostał... Następna próba to F-4 FGR Mk2 Revell'a - przepak Hasegawy, którego również porzuciłem w pół drogi - zakres przeróbek tamtego modelu mnie przerósł a i moja wedza na temat samego Phantoma okazała się niewystarczająca. Ale oba te modele nie poszły na marne... Ponieważ ze względów zarwóno estetycznych jak i historycznych postanowiłem zbudować wersję F-4D pojawiło się parę problemów. Po pierwsze, pomimo, że tą wersję robi zarówno Revell jak i Hasegawa, oba to stare modele m.in z wypukłymi liniami podziału, a nie wydaje mi się żebym miał jeszcze na tyle doświadczenia i umiejętnośći aby na nowo te linie wydrapywać. Zamiast tego nabyłem F-4J Hasegawy

Obrazek

inbox - co prawda wersji "S", ale różnica to tylko sloty na skrzydłach - ja swój rozgrzebałem zanim zdjęcia zrobiłem :)



W sumie całkiem niezły materiał na przeróbkę. Najważniejsze zmiany to m.in wymiana nosa, który wezmę z modelu Revell'a

Obrazek

wymiana tylnych stabilizatorów - F-4J miał na ich krawędzich sloty, F-4D nie (te odzyskałem z modelu F-4 FGR Mk2). Do tego mała przeróbka górnej części skrzydła (w F-4J występują bąble, na F-4D ich nie było) oraz wymiana dysz już legendarnych silników General Electric J-79 na wczesnijeszy ich wariant - to już żywica Airesa

Obrazek

Oprócz tego model otrzyma też kokpit Airesa do wersji F-4C (generalnie C i wczesne D się niewiele się różniły)

Obrazek

, żywiczne wloty powietrza do systemu klimatyzacji (Quickboost), wnęki podwozia (Aires) oraz dodatkowo będę musiał wymienić pylony podskrzydłowe z typu NAVY na USAF - różnily się m.in krawędzią natarcia (prosta dla NAVY i zaokrąglona dla USAF) a ja staram się mimo wszystko być merytorycznie poprawny :) .

Jako pomoc naukową mam m.in to:

Obrazek

Oraz sporo rzeczy zassanych z czeluści internetu.

Początkowo planowałem zrobić samolot,na którym latał pułkownik Robin Olds. Weteran II wojny światowej z 12 zwycięstwami, do których dołożył następne 4 w Wietnamie... ale pojawiły się dwa problemy - większy, to kompletny brak kalek na rynku do "Scat'a XXVII" (diabeł wie, dlaczego nikt takich nie robi) a drugi, mniejszy, to fakt, że chciałem pod samolot podwiesić zasobnik SUU-16 z działkiem 20mm a to byłby błąd merytoryczny. Olds stwierdził kiedyś, że "nie tknął by "tego czegoś" 10 stopowym kijem" - uważał, że zasobnik za bardzo ogranicza zasięg (montowany był zamiast 600 galonowego zbiornika, lub 5-6 750 funtowych bomb), oraz uważał, że jego piloci nie mieli wystarczająco dużo doświadczenia, aby go używać przciwko MIG'om. Cóż - do maszyny Olds'a mam zamiar wrócić w przyszłości z Phantomem 1/32 Tamiyi - tam jest to malowanie "pudełkowe" co ułatwi sprawę.

Zamiast tego postanowiłem zbudować samolot, na którym latał m.in duet Steve Ritchie i WSO Chuck DeBellvue
Ritchie był jednym z najmłodszych instruktorów w histori sił powietrznych, oraz pierwszym asem USAF w czasie wojny w Wietnamie. Co ciekawe DeBelluve do 4 zwyciestw odniesionych wspólnie z Ritchim dorzucił jeszcze dwa latając z capt. John'em Maidden'em i zakonczył wojnę z "dorobkiem" 6 MIG'ów - największym spośród Amerykańskich załóg.
Drugi wariant to maszyna F-4C duetu Col. R. Titus i 1Lt M. Zimer - zdobywców trzech zwycięstw, w tym pierwszego odniesionego przez Phantom'a za pomocą działka (gdyby ktoś był zainteresowany, to historia tej potyczki jest tutaj
Jeżeli się zdecyduję na ten wariant, to odpadnie dorabianie małego "bąbelka" pod nosowym czujnikiem podczerwieni... była to jedyna rzecz różniąca (przynajmniej od zawnątrz) wersję C i D

Kalki to Aeromaster:

Obrazek

Sam model jest całkiem przyjemny - ładne detale, nitowanie etc. Problemów z pewnością narobi wpasowanie żywiczego kokpitu.
Do tej pory, czekając aż poprzychodzi reszta pozamawianych dodatków, poprawiłem skrzydła usuwając "bąble", o których wcześniej wspomniałem oraz lekko przerabiając w tym miejscu linie podziału. generalnie wzorowałem się na planach F-4D w 1/96 zamieszczonych w książce Osprey'a (oczywiśćie dla ułatwienia powiększylłem je dwukrotnie). Generalnie muszę przyznac, że po raz pierwszy (ten zwrot będzie się pojawiał w relacji wyjątkowo często :) ) przy budowie czegokolwiek porównałem model z planami... i... nie jest źle. O ile sam model jest jakby o pare mm za krótki (i tego poprawić nie dam rady) o tyle linie podziału są ok - tzn tyle co trzeba i tam gdzie trzeba. Brakuje tylko nitowania na skrzydłach - ale z tym poradzę sobie "nitowadłem" trumpetera. Tak apropos, dla tych co lubują się w dokładności wymiarów, śpieszę poinformować, że stary Monogram/Revell "leży" w nich idealnie.

Obrazek

Akurat to fragment skrzydła z modelu FGR mk2 (te z obecnego zestawu zacząłem modyfikować zanim zrobiłem fotki ) - stąd te nity na skrzydle, których brakuje na "J" - tym bardziej dziwne, że kadłub je ma...

Obrazek

A tu skrzydło zmodyfikowane - jak położe Surfacera to dam jakieś zbliżenie, bo na razie niewiele widać

Obrazek

Oprócz tego prace ruszyły również przy silnikach - bodaj wszystkie co do jednego modele Phantoma mają jedną wspólną wadę - wlot powierza do silników kończy się pionową ścianką... Można temu zaradzić kupując zestaw żywic od DMolds bądź Cutting Edge ale te są niedostępne, a ja czasu na czekanie raczej nie mam :)
Zamiast etgo postanowiłem coś wykombinować we własnym zakresie.

na początek usunąłem tą paskudną sciankę

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Oraz zacząłem kombinować nad wentylatorem sprężarki (mam nadzieję, że poprawnie to nazwałem)

Obrazek

Obrazek

Tak dla jasności, to użyłem do tego kawałka dyszy wylotowej od modelu, pociętej na cieńsze obręcze, kawałka karty "Nectar", oraz wentylatora ze złomu :)
Idealnie z pewnością nie jest ale widać też nie będzie wiele...

Zacząłem także prace na tablicami przyrządów... I muszę przyznać, żę to co tu widać to na razie górna granica moich możliwości

Obrazek

Obrazek




Na razie tyle. Nadal czekam na resztę części - wnęki podwozia i pylony z Hannantsa. Mam nadzieję, że uda mi się zmieścic w terminie. że projekt ukończę, a przede wszystkim, że "jakoś to wyjdzie" - tym bardziej, że większość technik jakie będę stosował (łacznie z washem) to będzie dla mnie pierwszy (max drugi) raz... Cóz - w dyskusji na temat konkursu pisałem, że dobry to ja nie jestem (a jak na poziom tego forum to nawet nie przeciętny). Ale może przynajmniej coś się nauczę...

P.S. - Z okazji budowy Phantom'a mój avatar został zmieniony na "the spook" - postać niemal równie słynną, jak sam samolot :D
Ostatnio edytowano środa, 18 marca 2009, 07:09 przez Frosty, łącznie edytowano 3 razy
"Deliberty planned fighter sweep went just as we hoped. The Mig's came up. The Mig's were aggressive. We tangled. They lost"
- Col. Robin Olds, shortly after operation "Bolo", Ubon, Thailand
Avatar użytkownika
Frosty
 
Posty: 578
Dołączył(a): piątek, 3 października 2008, 23:11
Lokalizacja: Kraków

Reklama

Re: "Smoke trails" czyli F-4D Phantom 1/48 Hasegawa (W.K.W.G.)

Postprzez Slash » środa, 18 marca 2009, 00:25

I dobrze, że nie Spit. Tyle Ci ich tutaj, że póki co nawet jedyny gotowiec w konkursie nim jest ;o)
A tak to będzie ładny model nawet :mrgreen: hi hi.
Avatar użytkownika
Slash
 
Posty: 3046
Dołączył(a): środa, 28 maja 2008, 17:50

Re: "Smoke trails" czyli F-4D Phantom 1/48 Hasegawa (W.K.W.G.)

Postprzez Frosty » środa, 25 marca 2009, 22:14

Czas na mlautki update:

Po pierwsze, wreszcie doszły zamówione wnęki podwozia od Aires'a

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wnęki są dedykowane do "długonosych" Phantom'ów, więc przednia wymagała leciutkiej korekty - przyciąłem przednią sciankę i teraz pasuje idealnie. Bałem się też trochę, że ciężko ją będzie upchać pod kokpitem, ale po pierwszych przymiarkach okazało się, że żywica pasuje lepiej, niż oryginalna wnęka Hasegawy - głownie dlatego, że część Hase ma na całej długości równy profil, podczas gdy Aires ma ładny uskok, który idealnie mieści sie pod kokpitem

Obrazek

Obrazek

Trudniejszą sprawą będzie wmontowanie żywicy w skrzydła - oryginalne wnęki zostały odlane razem ze spodnią częścią płata i cieżko je będzie wyciąć nie naruszając wnęk hamulców aerodynamicznych - jest tam trochę mało miejsca i ciężko podejść z piłką...

Obrazek

Na razie zezłomowany FGR mk2 po raz kolejny sie do czegoś przyda - jako, żę jego skrzydło jest identyczne, wykorzytam je do eksperymentów z wycinaniem...

W ramach konwersji "J" do "D" usunąłem też ramię do tankowania w locie - w "J" znajdowało się na prawej burcie pod kabiną - zostało zalane CA i oszlifowane (podłapane na forum - w życiu nie wpadłbym na równie genialny i skuteczny pomysł). Wczesne Phanotomy zamiast ramienia miały gniazdo na grzbiecie (coś a'la f-16) - ale to odtworzę już po sklejeniu połówek

Obrazek

Prace trwają też nad kokpitem i fotelami, ale fotki tego rzucę, jak prace będą trochę bardziej zaawansowane. Początkowo fotele chciałem wymalować ręcznie, ale po dwóch próbach wylądowały w Wamodzie (kolejne cudo o istnieniu jakiego nie zdawałbym sobie sprawy bez tego forum :)) i zacząłem od początku - aero... Dłużej to trwa ale uniknę utraty detali pod wartwą farby.

Na dzis tyle. Następny update w weekend - mam nadzieję, że już z fotkami kokpitu i foteli
"Deliberty planned fighter sweep went just as we hoped. The Mig's came up. The Mig's were aggressive. We tangled. They lost"
- Col. Robin Olds, shortly after operation "Bolo", Ubon, Thailand
Avatar użytkownika
Frosty
 
Posty: 578
Dołączył(a): piątek, 3 października 2008, 23:11
Lokalizacja: Kraków

Re: "Smoke trails" czyli F-4D Phantom 1/48 Hasegawa (W.K.W.G.)

Postprzez GrzegorzK » piątek, 27 marca 2009, 17:16

Miło widzieć na forum coś bardziej "nowoczesnego" sam jestem wielkim fanem tej konstrukcji. A co do umieszczenia głównych wnęk podwozia, to myślę że relacja z tego czeskiego forum powinna lekko pomóc w odpowiednim przygotowaniu powierzchni pod montaż zestawu Airesa. http://www.modelforum.cz/viewtopic.php?f=57&t=4785

Pozdrawiam i dopinguję
Grzegorz
Avatar użytkownika
GrzegorzK
 
Posty: 120
Dołączył(a): czwartek, 27 września 2007, 21:27
Lokalizacja: Warszawa

Re: "Smoke trails" czyli F-4D Phantom 1/48 Hasegawa (W.K.W.G.)

Postprzez mirage3 » sobota, 28 marca 2009, 23:00

Phantomy USAFu mają inne felgi przy kołach podwozia głównego.
Pozdrawiam Piotrek Gołembiewski
Avatar użytkownika
mirage3
 
Posty: 170
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 18:53
Lokalizacja: Wejherowo

Re: "Smoke trails" czyli F-4D Phantom 1/48 Hasegawa (W.K.W.G.)

Postprzez Frosty » niedziela, 29 marca 2009, 01:06

Hmm muszę w takim razie jeszcze raz przejrzeć materiały - wydawało mi się, że jedynie wersja "B" miała węższe koła (stąd brak charakterystycznych wybrzuszeń skrzydeł w okolicy kadłuba), a co za tym idzie inne felgi. Ale później marynarka także wprowadziła poszerzone koła, więc myślełem że felgi były identyczne... Jeżeli jest tak jak mówisz, będe znów musiał męczyć Hannants'a... ewentualnie zawsze mogę wykorzystac te z zestawu Revell'a...
"Deliberty planned fighter sweep went just as we hoped. The Mig's came up. The Mig's were aggressive. We tangled. They lost"
- Col. Robin Olds, shortly after operation "Bolo", Ubon, Thailand
Avatar użytkownika
Frosty
 
Posty: 578
Dołączył(a): piątek, 3 października 2008, 23:11
Lokalizacja: Kraków

Re: "Smoke trails" czyli F-4D Phantom 1/48 Hasegawa (W.K.W.G.)

Postprzez mirage3 » niedziela, 29 marca 2009, 09:54

Zwróć uwagę na flegi kół, to że szerokie gumy miały wersje C/D/E i J/S to prawda ale sam wygląd felgi był nieco inny.
Pozdrawiam Piotrek Gołembiewski
Avatar użytkownika
mirage3
 
Posty: 170
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 18:53
Lokalizacja: Wejherowo

Re: "Smoke trails" czyli F-4D Phantom 1/48 Hasegawa (W.K.W.G.)

Postprzez Frosty » niedziela, 29 marca 2009, 12:32

Wielkie dzięki za podpowiedź. Już wczoraj, po twoim poście sprawdziłem... I oczywiście miałeś rajcę. Zastanowię się tylko, czy zamówić żywicę, czy możę wykorzystać te z zestawu Revell'a. Pewnie skończę z żywicą, bo będą miały ładne ugięcie i nie są drogie - nicałe 3 funciaki w Hannats'ie - to tyle, co mała paczka fajek :D
"Deliberty planned fighter sweep went just as we hoped. The Mig's came up. The Mig's were aggressive. We tangled. They lost"
- Col. Robin Olds, shortly after operation "Bolo", Ubon, Thailand
Avatar użytkownika
Frosty
 
Posty: 578
Dołączył(a): piątek, 3 października 2008, 23:11
Lokalizacja: Kraków

Re: "Smoke trails" czyli F-4D Phantom 1/48 Hasegawa (W.K.W.G.)

Postprzez mirage3 » niedziela, 29 marca 2009, 20:47

Myślisz o kółkach do Phantoma z True Details ?? chciałbym zobaczyć jakieś lepsze fotki tego zestawu :)
Pozdrawiam Piotrek Gołembiewski
Avatar użytkownika
mirage3
 
Posty: 170
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 18:53
Lokalizacja: Wejherowo

Re: "Smoke trails" czyli F-4D Phantom 1/48 Hasegawa (W.K.W.G.)

Postprzez Frosty » poniedziałek, 6 kwietnia 2009, 01:18

Pora na kolejną aktualizację... Miała być w zeszły weekend ale prawdę mówiąc nie było co pokazać - ot masa cięcia i szlifowania...

Na początek kolejne dostawy części:

Hannants przysłał podskrzydłowe pylony od True Details... Widywałem całe modele z mniejszą ilością częsci :) Chyba jednas się skuszę na ich koła.

Obrazek

Tu widać różnicę, pomiędzy wersją USN i USAF

Obrazek

Kolejna rzecz, to golenie podwozia odlane z białego metalu - od Aeroclub'u. Kupiłem przy okazji zakupów reszty części, bo były dość tanie... A czy skorzystam, to jeszcze zobaczymy - mają sporo nadlewek, a ja zero doświadczenia z tym materiałem... Niemniej byłyby chyba przydatnym dodatkiem biorąc pod uwagę fakt, że model dociążany żywicami robi się dość ciężki i plastikowe golenie podwozia głównego mogłyby się brzydko ugiąć...

Obrazek

A trzecia przesyłka jaka dotarła to wloty powietrza wraz z kanałami doprowadzającymi - podarunek za który pragnę jeszcze raz GORĄCO podziękować dawcy (pragnie on pozostać anonimowy z racji faktu, że są one skopiowanymi produktam Cutting Edge, których za żadne skarby nie mogłem znaleźć)

Obrazek

Obrazek

Generalnie same wloty pasują bardzo ładnie, ale wymagały sporo chirurgii na modelu - połowki kadłuba posiadają coś w rodzaju drugiego dna, kóre musiałem prawie całkowicie wyciąć (to obszar zaznaczony na czerwono) . Sporo się przy tym najadłem strachu, gdyż obawiałem sie złamania kadłuba za kabiną. W tym miejscu wszystko trzymało się na małym kawałku tworzywa, dodatkowo mocno pocienionym pod instalację kokpitu,

Obrazek

Ale w końcu wszystko poszło gładko i wloty zostały osadzone (na razie na sucho) w kadłubie

Obrazek

Wycięcie "drugiego dna" spowodowało, że boczne ściany kadłuba schodzą się lekko ku sobie tworząc szparę na łączeniu kadłub-skrzydło, ale sostaną one odpowiednio dociśnięte w czasie ich klejenia.

A skoro już o silnikach mowa, to ostatnio wyczytałem, że w czasie wojny w Wietnamie jedne z pilotów trochę przesadził wykonując unik przed rakietą ziemia-powietrze. W wyniku potężnego przeciążenia (ponad 9g) urwały się przednie mocowania silników, które przez to opadły w kadłubie. Pomimo to J79 były w stanie dowieźć Phanotoma i jego załogę do domu...

Obrazek

Trochę walki (choć o wiele mniej niż się spodziewałem) wymagały komory podwozia głownego. Weszły nawet ładnie i o dziwo, po odchudzeniu od góry, zmieściły się w skrzydłach. Co prawda nie udało się uniknąć kilku uszkodzeń plastku dookoła, ale to łatwe w naprawie drobnostki. Prawdę mówiąc, to po tym szlifowaniu naprawdę zapałałem chęcią posiadania jakiejś mini-szlifierki ale na razie trzeba sobie odpuścić :(
Aaa - właśnie zauważyłem, że zapomniałem "odkurzyć" przed zrobieniem zdjęć :)

Obrazek

Obrazek

Szlifowania ciąg dalszy. Tym razem kokpit... Odwrotnie niż w przypadku komór podwozia było sporo trudniej niż początkowo oczekiwałem. Namachałem się straszliwie "pocieniając" górę komory powozia przedniego, wanny kokpitu, oraz scianki kadłuba i kokpitu - generalnie wszystko to ma teraz grubość bibuły :D Tym niemniej długotrwałe wysiłki zostały nagrodzone, i kokpit oraz wnęka ładnie siedzą w kadłubie.

Obrazek

Obrazek

Z fotelami też szło jak po grudzie - raz, że umiejętności jeszcze chyba nie te, a dwa to ciężko ustalić schemat malowania - niemal każdą jego część (poduszki, zasobnik awaryjny, pojemnik na spadochron, pasy etc) można było spotkać w conajmniej 2-3 kolorach. W końcu wyszło tak:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dostaną jeszcz trochę poprawek np przy klamrach pasów oraz w miejscach gdzie moje spocone paluchy trzymając fotele spowodowały przetarcie farby...

Na dziś tyle... W tygodniu muszę wreszcie zdecydować się na jeden z dwuch wytypowanych schematów malowania - jeżeli to będzie maszyna Titus'a, będzie trzeba usunąć z kadłuba odlane na jego powierzchni fluorescencyjne światła do lotów w formacjach...

Tak apropos tych świateł to pamiętam jak w potężnym zimnie stojąc na plycie lotniska w Tampere (Finladia) i czekając na nowych pasażerów, obrserwowałem startujące F/A-18... Było już ciemno i praktycznie jedyne co było widać, to te fluorescecyjne, zielono-niebieskie światła, oraz płomienie doplaczy, a powietrzu roznosił się ryk ich silników. Cudowny widok... Koleżanki z załogi mało mi drzwiami głowy nie przycięły, jak do ostatniej chwili spogładałem w niebo... Do dziś żałuję, że jeszcze wtedy nie miałem aparatu... Coprawda w tamtym świetle i tak nic by nie wyszło, ale koło naszego 737-800 parkował AN-225 - byłby ładny walk around :P

A na koniec pierwsza próba spojrzenia na całość bryły (poslejanej taśmą) - wygląda na to, że muszę jeszcze skrócić nos...

Obrazek

P.S. - sorry za moje nudnawe gawędy :P
Ostatnio edytowano poniedziałek, 6 kwietnia 2009, 23:26 przez Frosty, łącznie edytowano 1 raz
"Deliberty planned fighter sweep went just as we hoped. The Mig's came up. The Mig's were aggressive. We tangled. They lost"
- Col. Robin Olds, shortly after operation "Bolo", Ubon, Thailand
Avatar użytkownika
Frosty
 
Posty: 578
Dołączył(a): piątek, 3 października 2008, 23:11
Lokalizacja: Kraków

Re: "Smoke trails" czyli F-4D Phantom 1/48 Hasegawa (W.K.W.G.)

Postprzez Frosty » poniedziałek, 6 kwietnia 2009, 20:26

Takie szybkie pytanie: co to jest? Dodam, że występuje symetrycznie... W planach do F-4C/D to "coś" się nie pojawia, ale wolę się upewnić zanim odetnę :D

Obrazek
"Deliberty planned fighter sweep went just as we hoped. The Mig's came up. The Mig's were aggressive. We tangled. They lost"
- Col. Robin Olds, shortly after operation "Bolo", Ubon, Thailand
Avatar użytkownika
Frosty
 
Posty: 578
Dołączył(a): piątek, 3 października 2008, 23:11
Lokalizacja: Kraków

Re: "Smoke trails" czyli F-4D Phantom 1/48 Hasegawa (W.K.W.G.)

Postprzez Frosty » wtorek, 7 kwietnia 2009, 22:09

Po przeglądnięciu kilku walk-around'ow stwierdziłem, że cokolwiek to jest, nie występowało w wersjach C/D i będę musiał to uciąć (oraz następne dwa znajdujące się zaraz obok wnęk hamulców aerodynamicznych) Ja stawiał bym na jakieś anteny... Na pewno pojawia się "toto" w F-4J/S więc sam fakt występowania "tego" na modelu jest poprawny.

A tak na marginesie to skleiłem połówki kadłuba i teraz dopasowuję płat i wloty... Był to mój pierwszy kontakt z polecanym Tamiy'owym "Extra Thin" i jestem wysoce zadowolony z jego działania :D
"Deliberty planned fighter sweep went just as we hoped. The Mig's came up. The Mig's were aggressive. We tangled. They lost"
- Col. Robin Olds, shortly after operation "Bolo", Ubon, Thailand
Avatar użytkownika
Frosty
 
Posty: 578
Dołączył(a): piątek, 3 października 2008, 23:11
Lokalizacja: Kraków

Re: "Smoke trails" czyli F-4D Phantom 1/48 Hasegawa (W.K.W.G.)

Postprzez iras67 » wtorek, 7 kwietnia 2009, 22:33

Jak zakleisz "Extra Thin" długie szczeliny to lubi czasem się zapaść po paru dniach, pod farbą wychodzi coś jak delikatna linia podziałowa on lubi małe detale do dużych jest dobry gęściejszy np.Mr.Cement Deluxe....Bardzo obiecujący ten Phantom, kibicuję.
Avatar użytkownika
iras67
 
Posty: 2705
Dołączył(a): środa, 19 marca 2008, 01:55
Lokalizacja: Dębica

Re: "Smoke trails" czyli F-4D Phantom 1/48 Hasegawa (W.K.W.G.)

Postprzez Frosty » wtorek, 7 kwietnia 2009, 23:17

Połówki kleiłem w sprytny sposób - zamiast smarować grzbiet od góry skorzystałem z faktu, że wyciąłem to "podwójne dno" i miałem świetny dostęp, żeby zapuścić Extra Thin od wewnątrz. A nawet jakby co, to czeka mnie jeszcze trochę potrwa zanim się za malowanie wezmę. Na razie próbuję dopasować wloty i jest mały problem. Pasowane tylko do kadłuba wyglądały idealnie, ale po dołożeniu spodniej części wychodzi, że ich poszycie jest o jakieś 2 mm krótsze niż oryginalna część Hase, więc powstaje paskudna szczelina. Mogę coprawda zeszlifować kawałek spodniej części i wtedy wejdą idealnie, ale w stosunku do oryginału byłyby lekko cofnięte... A tego nie chcę - nie po to, pierwszy raz w życiu, robię coś, zwracając taką uwagę na detale, żeby teraz iść na kompromis :D Zdaje się, że trzeba będzie szpachlować...

Obrazek

Obrazek

Za to nos jednak jest OK :)

A tak przy okazji to dzięki za dobre słowo - nie wiem czy wyrobię się przed końcem konkursu, tym bardziej, że swiąteczny tydzień spędzam w Polandzie, ale naprawdę zakochałem się w tym samolocie i z pewnością go ukończę.
"Deliberty planned fighter sweep went just as we hoped. The Mig's came up. The Mig's were aggressive. We tangled. They lost"
- Col. Robin Olds, shortly after operation "Bolo", Ubon, Thailand
Avatar użytkownika
Frosty
 
Posty: 578
Dołączył(a): piątek, 3 października 2008, 23:11
Lokalizacja: Kraków

Re: "Smoke trails" czyli F-4D Phantom 1/48 Hasegawa (W.K.W.G.)

Postprzez Frosty » środa, 8 kwietnia 2009, 18:59

Maxek, który to właśnie zaopatrzył mnie we wloty - jeszcze raz dzięki, zaproponawał, aby przenieść tutaj naszą prywatną dyskusję na temat ich montażu z nadzieją, że może dla kogoś okaże się ona pomocna:

Frosty napisał(a):Słuchaj, tak się zastanawiam jak rozwiązałeś poniższy problem:

Otóż te zywiczne wloty (mam na myśli fragment kadluba) są o jakieś 2 mm krótsze niż oryginalne części i przy pasowaniu powstaje spora szpara... Jak ty sobie z tym poradziłeś? skróciłes ta spodnią czesć (ale wtedy skracasz też wnęki na Sparrow'y), czy może szpachlą


Maxek napisał(a):Dziwne bo u mnie ten problem chyba nie występuje. Pasowałem na sucho i nawet kleiłem (jakiś kiepski klej użyłem i mi się wszystko rozkleiło) i wyszło prawie dobrze. Minimalne nierówności przy kadłubie mam i może troszkę większą szparę (0,5 mm) po wpasowaniu skrzydła. Generalnie rzecz ujmując po nagięciu wszystkiego powinno być idealne. Mój Phantom to wersja J z malowaniem Show Time 100 więc może coś innego Hase wsadza do pudeł różnych Phantomów. Jutro porobię zdjęcia i pokażę Ci jak to wygląda


Frosty napisał(a):To tymbardziej dziwne, bo mój model to dokładnie to samo - nawet instrukcja jest od Showtime'a... tylko dorzucają inne kalki i odzielne schematy malowania do nich. Mam prośbę: jak możesz to sprobuj porównac, tak jak ja, na zdjęciu wloty plastikowe i żywiczne - ciekawy jestem czy tez ci wyjdzie taka różnica... Jakby co jednak przytnę spód kadłuba - wnęki pozostaną nienaruszone naszczęście.


Maxek napisał(a):Porównałem oryginalny Cutting Edge z tym co daje Hasegawa. CE jest o jakieś 1,5 mm krótszy. Porównałem moje odlewy z oryginalnym CE i są takie same pod względem wymiarów. Najpierw wkleiłem wloty do kadłuba - miałem problemy ze spasowaniem linii podziałowych - nie udało mi się ich zgrać. Po złożeniu połówek kadłuba wloty wystają właśnie o te 1,5 mm z przednią częścią kadłuba patrząc od spodu. Po dodaniu skrzydeł powstaje szpara skrzydło-przednia część kadłuba, ale właśnie o te 1,5 mm mogę nagiąć przód i wtedy wszystko pasuje idealnie. Na razie nie mam możliwości pokazania tego na zdjęciach


Ze swojej strony dorzucam jeszcze dwie fotki:

Obrazek

Obrazek

Ciężko się na tym etapie porónuje z planami, szczególnie na zdjęciach, bo niesposób odpowiednio ustawić aparat. Najważniejsze chyba jednak widać: wlot Hase ma tą samą długość co na planach, a CE torchę jednak brakuje. Tak, jak pisałem w poprzednim poście, nispecjalnie podoba mi się wizja cofniętego wlotu (niby to tylko 1,5mm ale mimo wszystko...). Dziś wpadłem na pewien pomysł: Pomiędzy wlot z żywicy a kadłub wstawię malutki fragment plastiku, odciety od oryginalnego wlotu - wydaje mi sie, że to będzie lepsze rozwiązanie niż kupa szpachli...
"Deliberty planned fighter sweep went just as we hoped. The Mig's came up. The Mig's were aggressive. We tangled. They lost"
- Col. Robin Olds, shortly after operation "Bolo", Ubon, Thailand
Avatar użytkownika
Frosty
 
Posty: 578
Dołączył(a): piątek, 3 października 2008, 23:11
Lokalizacja: Kraków

Następna strona

Powrót do Wielki ;) Konkurs Wielkiego Gonza

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości