Powoli zbliżam się do końca - jestem już po etapie pigmentowym. Co prawda techniką tą posługiwałem sie już w sposób bardziej świadomy niż przy moim pierwszym modelu, to niestety efekt nie jest do końca zgodny z tym, co sobie zamierzyłem.
Winny jest temu po częsci dobór kolorów pigmentów - jeśli ktoś m. in. z koloru przeznaczonego do robienia mokrego błota stara się zrobić zakurzenia to raczej mu się to nie uda.

Niemniej jestem bogatszy o kolejne doświadczenia i przy następnym modelu postaram się trochę powalczyć z błotem.









Strasznie rozczarowałem się (już po raz drugi) Pigment Fixerem MIG-a. To dziadostwo zżera 3/4 efektu, a poza tym miejscami zasycha pozostawiając widoczną warstwę. Potraktowałem tym koła z jednej strony i potem musiałem je wszystkie poprawiać.

Powoli skłaniam się ku poglądowi, że modelu się nie fixuje, tylko po zrobieniu się go po prostu nie maca (no, chyba, że ktoś ma lepszy pomysł). Z kolei suszenie WS albo Thinner for Washes (tak po prostu albo suszarką) też pozostawia ślady, niemniej daje się je usunąć rozcieraniem pędzlem gąbkowym.
Dzisiaj mam zamiar skończyć gąsienice, potem jakieś małe poprawki (w tym pigmenty) i mam nadzieję, że koło weekendu pokażę model w galerii.
Pozdrawiam
PS. W komentarzach uwzględnijcie, że o tylko "szybki projekt testowy".
