Jakiś czas temu wpadłem na to zdjęcie:

i sylwetka ze strony http://beute.narod.ru

Podoba mi się połączenie bieli i czerni. Jak krzyżak
Polepiłem więc taką szkaradę, z taniego zestawu Zvezdy. Trochę pracy było z gąsienicami (ogromna ilość wypychaczy) i z kołami (strasznie duże i nierówne szwy i przesunięcia formy), ale sama buda sklejała się bardzo przyjemnie. Nie miałem już w pudełku jednego peryskopu, ale to nie problem dorobić.



Model Zvezdy przedstawia wersję z 1940 roku, a pojazd zdobyczny jest wersją późniejszą z innym jarzmem - przerobiłem więc:
Pan figurant to składak z 3 zestawów Miniartu i Dragona plus sporo Greenstuffu na dorobienie amputowanej "dupki":
Zimowy kamuflaż naniesiony moją ulubioną metodą, czyli biała Vallejo z aerografu na Sidolux i męczenie mokrym pędzlem. Krzyże i pasy od masek z taśmy Tamiyi.




A tu już po washu z brązu Van Dycke, a na gąski dodatkowo z umbry palonej:










