W tym przypadku nie będę już niczego przemalowywał - więcej doświadczenia da mi proste dokończenie modelu.
Jeśli chodzi o style w malowaniu pojazdów - osobiście idea CM strasznie mi się spodobała.
W moim odczuciu uważam, że tylko nieliczne modele wykonane w tym stylu są spójne w przedstawionym malowaniu.
Dla mnie wzorcem jeśli chodzi o ten styl to przede wszystkim pantera F Wildera. Widziałeś ją Czak?
Dla mnie ta praca była doprawdy wgniatająca. Proponuję poszukać np. zbliżeń - przedni lewy bok pojazdu z zaczepioną liną - po prostu realistyczność przedstawionych obić, śladów eksploatacji i efektów atmosferycznych jest kapitalnie wykonana.
Jeśli chodzi o sam sposób położenia rozjaśnień, kierunki gradientów walorów kolorów - też jest to dla mnie niesamowicie inspirujące.
Odpowiednie oświetlenie - zgadzam się, można uzyskać podobny efekt. Ale o wiele trudniejsze jest uzyskanie takiego efektu w modelu który ma być oglądany w założeniu w soft-boxie. Jak dla mnie skrajnym przejawem tego nurtu byłoby wykonanie modelu który byłby do oglądania tylko z jednej ograniczonej strony - może kiedyś spóbuję czegoś takiego, ale to byłoby pewnie niezdarne

Fajnie by było mieć własny wyrobiony styl, gdyby jeszcze uzyskiwać przy jego okazji fajne rezultaty - to też byłoby fajne - ale mi się w tym całym modelarstwie niesamowicie podoba to, że bardzo się rozwijam - za każdym razem nieco inaczej podchodzę do modelu - są rzeczy które wychodzą mi bardzo podobnie - i są takie które widzę, że się nieco zmieniają - stosowanie barw, ich mieszanie, zestawienie na modelu itp.
Tradycyjne techniki - czyli rozjaśnione środki powierzchni? Obawiam się, że w opinii wielu modelarzy CM już stał się techniką tradycyjną, choć o krótkim stażu w tej modelarskiej historii ;)
CM i kamo - to niesamowite wyzwanie - w większości modeli które widziałem tak pomalowane - niewielu osobom udawało się zgrać tak samo jasności barw w każdym momencie gradientu. Zwykle wydają się być te jasności lokalnie bardzo niezgrane ze sobą. Ale i tak na mnie takie modele robią niesamowite wrażenie, z tego powodu, że pokazują jak bardzo w szczegółach trzeba umieć operować paletą barw.
Nie widzę niczego złego w zachwycaniu się stylami

Smutne byłoby to życie bez emocji

Zestawy - niech sobie są - im więcej ludzi będzie chciało kupić takie zestawy, tym lepiej dla nas - większa szansa na pojawienie się zestawów o których marzymy, a które jak do tej pory są niszowe, trudno dostępne lub słabo zrobione.
Teraz kładę już pigmenty, pewnie do środy będę się z tym bawił wieczorowo

Pozdrawiam serdecznie