Nie mam ostatnio zmiru na dłubanie przy modelu. Robota idzie jak krew z nosa. A koniec projektu tuż tuż...
Nie chcę być pesymistą, ale zaczynam powątpiewać w moje terminowe ukończenie
Obudowy kanałów powietrza/chłodnicy wraz z chłodnicami gotowe. Pozostało uzbroić je w elektronikę i różne kabelki - ale to dopiero po przyklejeniu ich do podwozia.

Kolektory gotowe. To w zasadzie moje pierwsze zabawy z pigmentami tamiyowskimi - wyszło całkiem znośnie (na zdjęciach tak bardzo rudo, ale w rzeczywistości przy dziennym świetle jest ok).


Gdyby nie przygody z kalkami, to tylne skrzydło miałbym już gotowe. Spartoliłem naklejki i dwa płaty skrzydła zanurkowały w płynie hamulcowym. Teraz już wiem, że następnym razem takie duże, proste fragmenty kalek od razu będę malował.