Dla mnie to taki samolot rolniczy dostosowany do zwalczania Vietcongu.

Ale racja, ma on coś w sobie, dlatego go kupiłem.
Model w pudełku sprawia dobre wrażenie.
Sporo detali, szczególnie kabina jest bardzo drobiazgowo odtworzona: wszystkie panele przyrządów, fotele ect. są na miejscu i z tego co widziałem na zdjęciach, mniej więcej wszystko jest chyba tam gdzie powinno być, detale bardzo, bardzo dobre.
Kadłub bardzo ładnie jest odwzorowany, z delikatnymi liniami podziału i nitami (jak na Chińczyków robi to wrażenie), do tego sporo delikatnych detali - to chyba największa zaleta zestawu.
Wszystkie klapy wnęk, hamulce ect. są pozycjonowane i też ładnie odtworzone.
Zaletą są blaszki, całkiem sensownie zrobione dla elementów w przypadku których delikatne szczegóły są wskazane.
Trumpeter dał bardzo bogate wyposażenie jeśli chodzi o zbiorniki paliwa i uzbrojenie, ale to u niego normalne: dwa rodzaje bomb, dwa rodzaje wyrzutni pocisków niekierowanych, zasobnik z działkiem - detale tego uzbrojenie jednak jakoś nie rzucają na kolana i na pewno na przykład bomby warto wymienić na eduardowskie.
Model dodatkowo wydaje się bardzo prosty (całość maszyny to ledwie 3 wypraski plus jedna dodatkowa malutka i wypraska przezroczysta) w montażu.
Ale są i wady.
Elementy dyszy silnika i samego silnika są bardzo "ogólnie" odtworzone, na szczęście w tym samolocie trzeba chyba klęknąć na kolanach, żeby coś zobaczyć w tych obszarach.
Niektórym może nie spodobać się szorstka, matowa powierzchnia modelu, nie jest on tak ładnie wypolerowany jak np. Hasegawa, choć ja akurat lubię to u Trumpetera/HB.
Jest tu także kilka przykrych uproszczeń, jak na przykład światła pozycyjne na zbiornikach paliwa na skrzydłach odlane ze zwykłego plastiku (zamiast z przezroczystego), czy też kopuła radaru (ten czarny garb za kabiną) odlana jako część kadłuba, a mogli zrobić ją oddzielnie, łatwiej byłoby to pomalować, choć to może czepianie się na siłę.
Razi trochę brak możliwości pozycjonowania powierzchni sterowych, wszystko jest odlane jako jedna część skrzydeł, choć bardzo łatwo da się to odciąć, jeśli ktoś koniecznie chce zmieniać wychylenie tych powierzchni.
No i kalkomanie, jak to u Trumpetera, niskiej jakości jeśli chodzi o napisy eksploatacyjne, za to fajne malowania.
To chyba największa wada zestawu, bo na rynku trudno znaleźć ciekawe kalkomanie do tej maszyny.
W moim zestawie dodatkowo jako bonus dostałem zadrapaną owiewkę kokpitu (gruba rysa, trzeba będzie szlifować i polerować) oraz lekko rozmazane kalkomanie w jednym miejscu, jakby ktoś dotknął druk przed wyschnięciem, akurat te kalkomanie które miałem ochotę wykorzystać, czyli chilijskiej wersji.
Reasumując: bardzo przyzwoity model fajnego samolotu, z kilkoma pomniejszymi wadami, które chyba da się łatwo wyeliminować albo poprawić.