przez Adam » poniedziałek, 15 listopada 2010, 14:46
Poruszono tu wątek szachownicy. Przed laty przychodziłem na spotkania Koła Miłośników Polskiej Myśli Lotniczej w Pałacu Kultury. (mam nadzieję, że nie pomyliłem nazwy). Tam panowie Glass i Chołoniewski zapraszali różnych ciekawych ludzi na odczyty. Był tam też autor zmaniany malowania szchownicy. Długo sie rozwodził nad potrzebą tej zmiany. Nie pomogły argumenty o tradycji nawet, że komuna nie dodała jakiejś czerwonej gwiazdy. Pan tłumaczył, że takie malowanie jest niezgodne z heraldyką, Francuzi, miłośnicy zasad heraldyki, podczas wojny malowali nasze szachownice, zgodnie z tą zasadą. Generalnie chodzi o to, że przód samolotu jest bazą takiego malowania i pierwszą barwą powinna być biel, czyli lewa góra szachownicy, powiedział, że według tej zasady są malowane na stateczniku pionowym barwy francuskie i brytyjskie.
Zaparł się facet i już, powiedział, że nareszcie jest czas aby uregulować te zmiany.
Pokazywał nam oczywiście tylko LEWĄ stronę samolotu. Poprosłem go aby przeszedł na PRAWĄ stronę, a tam u góry szachownicy jest CZERWONE pole.
Zapytany co on na to, odpowiedział, że projekty są gotowe i niestety tak już musi zostać. (nie jest to cytat, ale taki był sens jego wodpowiedzi).
Wygląda na to, że gościu chciał zarobić łatwe pieniądze, nie dbając o historię, tradycję.
Wygląda, ze podobnie jest z żurawiem.
Za komuny wiele zakładów w latach 70/80 przywracało stare godła zakładów, aby dopisać się do tradycji, przykład - "zakłady 22 lipca d E. WEDEL" WSK - PZL, AVIA itd.
A tu proszę odcinamy sie od korzeni.
Przepraszam za tak długi wywód, ale coś we mnie pękło.
Adam
