Gdyby nie było tak idiotycznego podejścia w Polsce do eksponatów, było by tego więcej. Ale cóż, przywieźć z "zachodu" można, wywieźć już nie. Więc ludziska nie przywożą, bo po co? Po co komu kłopoty. Kiedyś czytałem, że gość sprzedał do Niemiec 10 hełmów Wermachtu i miał proces, no fakt, odrestaurował, pomalował

i o zgrozo taki zabytek wywiózł. Swobodny przepływ zabytków w krajach "zachodnich" zapewnia im (zabytkom) byt i przetrwanie, u nas biurokracja, państwo nim podejmie jakąkolwiek decyzję zapewni zniszczenie, zezłomowanie, etc. W latach 80 zezłomowano Ju 87 A wydobytego w szczecińskim bo był nie ten tego ideologicznie (jedyny na świecie), państwo zadziałało, że hej. A jakiś fascynat by go uratował, odrestaurował. A nawet jakby wylądował na "zachodzie" to by był.