Marcio, mam wrazenie, ze z ta "niewiedza" chyba troche przesadziles.
Czytac mojej wypowiedzi nie musze, gdyz wiem, co napisalem. Chodzi wylacznie o to, ze rozcienczalnik, czy tez jego sklad wcale nie stanowi o rodzaju farby. To nie ma nic wspolnego z referencja, producentem, nazwa i czym tam jeszcze. O rodzaju farby stanowi rodzaj spoiwa w niej zawartego. Bardziej obrazowo - na podstawie przykladu: wash mozna wykonac z farby olejnej, rozcienczajac ja powiedzmy benzyna do zapalniczek, ale sama farba, pomimo sporej zawartosci owej benzyny nadal pozostanie farba olejna, gdyz jej spoiwem jest olej (na przyklad lniany). Ta sama farba olejna mozna namalowac obraz, rozcienczajac ja terpentyna, ale sama farba nadal bedzie farba olejna. Podobnie farbe akrylowa da sie rozcienczyc woda, izopropanolem, "specjalnym" rozcienczalnikiem firmowym (zawierajacym wlasnie izopropanol, opozniacz i pare innych substancji), zdaje sie, ze niektorzy stosuja nawet dodatek rozcienczalnika nitrocelulozowego, ale sama farba nie stanie sie przez to "akrylem alkoholowym", wodnym, nitrocelulozowym, czy jakim tam jeszcze, tylko nadal pozostanie farba akrylowa, gdyz jej spoiwem sa zywice akrylowe. I to bez wzgledu na to, czy mowimy o farbie w stanie "fabrycznym" (ktora takze zawiera pewna ilosc rozcienczalnika), czy tez o farbie w stanie gotowym do malowania (rozcienczonej do potrzebnej konsystencji).
Ale chyba juz wystarczy tego walkowania na poboczu.
draz napisał(a):Grubsza warstwa, od razy bardziej mokra, lepij wgryza się w plastik.
Dokladnie tego boje sie najbardziej - nalozenia zbyt grubej warstwy.