Dysza 0,2 do 72 starczy zdecydowanie jeśli nie mamy zamiaru wychodzić poza rozmiary mustangów, messerów, mniejszych bombowców, itp.. pozwoli przy dobrym opanowaniu na malowanie nawet kamuflażu z "ręki", problem może stanowić chyba jedynie gruby podkład, ale przy dobrze przygotowanej farbie i tym bym się chyba nie martwił.
Dysza 0,3 chyba jest najbardziej uniwersalna, można malować wąskie linie jak i spore powierzchnie i jak się kiedyś zechce skali 1/48 to będzie optymalnie. Do 72 chyba nie ma co słuchać opinii żeby kupować aero z dyszami 0,4 czy 0,5 nawet do podkładów czy lakierów, dysza 0,3 potrafi dać taki strumień farby, że model w 72 po prostu zalejemy..
Podstawa to dobre przygotowanie (dobrej) farby i dobranie odpowiedniego ciśnienia. Śmieszą mnie filmiki masowo pojawiające się np na YT specjalistów od doradzania, którzy testują (doradzają) aero z wyższej półki, wlewają do niego farbę bez przygotowania (rozcieńczenia i wymieszania) po czym się zachwycają jak on świetnie maluje, a nawet na tych filmikach nie najlepszej jakości zresztą, widać najczęściej jakie żałosne efekty osiągają, zwykłym najtańszym chińczykiem dobrze skonfigurowanym z dobrze przygotowaną farbą da sie osiągnąć zdecydowanie lepsze efekty...
PS
a jeśli Kolega Cris chce się pozbyć tego dziewiczego Evo za psie pieniądze to ja z chęcią go przygarnę
jakby co to proszę pisać na pw. Przyznam się , że nie miałem nigdy do czynienia z aero H&S i prędzej czy później jakiś aero z ich stajni kupię choćby dla chęci porównania, więc jakby coś to polecam się ku pamięci





