I coś dalej. Doklejone skrzydła, przeryty kadłub, ale bez nitowania - brak czasu. Linie były wypukłe i przy obróbce znikły - nie było wyjścia. Antenka okrągła miała być edka, ale po walce okazało się, że się nie mieści pod szkiełkiem i pozostała Hase. No i moja wersja aotake-iro od spodu, jeszcze do poprawy. Może uda się wyrobić w terminie, bo idę na skróty.


A ponieważ znalazłem wszystkie odcienie Humbrola to tymi farbkami go pomaluję, choć ich nie lubię.