Kurogane 4WD 1/48 Tamiya

[Aleksander]

Kurogane skończony jakiś czas temu. Kilka zdjęć wstępnych - niedługo postaram się pokazać lepsze, jak opanuję aparat .

[HubertKendziorek]

Samochodzik urokliwy, aczkolwiek szkoda że zatrzymałeś się w pół drogi ze śladami eksploatacji. Mocniejszy wash, jakieś odrapania, kurz, w środku pigmenty, do tego choćby lekkie cieniowanie, suchy pędzel i zdecydowanie bardziej matowy finisz u figurantów. Jest jeszcze czas .

Trzeba by też nad zdjęciami popracować. Dwie lampki biurkowe LED (np. takie listwy z mnóstwem diod) z regulacją temperatury i duży arkusz brystolu, niechby nawet białego i można namiotu bezcieniowego nie wyjmować i komórką pstrykać. Ja tak działam, na nasze potrzeby wystarczy, choć fotograficy pewnie zębami zgrzytają.

Pozdrawiam
Hubert

[Aleksander]

Nie umiem brudzić, ale spróbuję coś jeszcze wykombinować. Zdjęcia na szybko, i chociaż w namiocie, to niestety (wiem) do poprawki.
Dzięki za opinię!

[Mikolaj75]

Hej, zdjęciami skutecznie zniechęcasz do skądinąd ciekawego autka. Gdyby nie naszywki żołnierzy, można by odnieść wrażenie, że jest to sklejony i niepomalowany zestaw z zielonego tworzywa.
Coś tu powinieneś pomyśleć - a "brudzenia" naprawdę można się nauczyć. Sam jestem tego przykładem i wciąż się uczę - czytam, rozmawiam, podglądam

[Aleksander]

Wiem wiem, zdjęcia będą nowe i (mam nadzieję) lepsze, ale nie mogłem wytrzymać, żeby się nie pochwalić (nawet byle jak) skończonym modelem
A w temacie brudzenia - mam problem z brudzeniem samolotów, w których "siedzę", a co dopiero w nowym dla mnie temacie pojazdów. No ale jakoś spróbuję, może coś wymyślę.

[Aleksander]

Poprawiła się pogoda, a co najważniejsze, znalazł się wreszcie czas na zrobienie zdjęć lekko poprawionego Kurogane. Dołączam też zdjęcie "rodzinne" z Toryu - chciałbym niedługo zrobić jakąś małą dioramę z wykorzystaniem tego co na fotce + jakaś roślinność, palmy itp. Koncepcja jest na razie bardzo ogólna, ale coś tam kiełkuje.
Zrobiłem lepsze (chyba ) fotki i mały makijaż pojazdu z użyciem pastelowych kredek - przyznaję, jest jak u nastolatki, bo jeszcze nie opanowałem techniki, a nie chciałem przesadzić.
Oto nowe zdjęcia: