Michał Janik napisał(a):szerszych konsultacji ze środowiskiem modelarzy.
litości, to jest najsłabsze co można zrobić jako producent. Sam lubię się poznęcać nad ułomnościami modelu ale to nie ma sensu tak naprawdę a tylko dodatkowo wikła producenta w środowiskowe konflikty.
Nie masz środowiska tylko masz grupy interesu i ludzi, którzy żyja z modelowania. Więc albo masz hyperscale, gdzie wszystko jest super i fajnie albo aferki z handlowaniem próbkami na portalach aukcyjnych albo napierdzielankę bez trzymanki za krzywdy z przeszłości. To wszystko okraszone ogromna ilościa fochów, zdrad, pient i innych tego typu zabaw.
Arma Hobby: można wylicsząc dłuugą listę , masz to wszystko zresztą w tym wątku
IBG - zdraada już od RWD-8 a z pancerką to w ogóle ;)
Mig majonez: polecam wojny na fejsie o robieniu interesu na aliexpresie i grobie
AMK: kliniczny przykłąd szydery i samozaorania przy okazji F-14
Eduard: zdrada kniazia na każdym kroku
i tak można bez końca wyliczać.
problem tkwi w tym, że łatwo dzisiaj coś w programie 3D zaprojektować ale cholernie trudno zrobić to w metalu i jeszce mieć z tego dobrej jakości powtarzalny produkt. Reszta to zarządzanie kryzysem PR mniej lub bardziej wprost.
A w realu?
Co można najtańszym kosztem zaprokjektować i wypuścić, żeby sprzedać te 5-10K sztuk i szukać następnego tematu. To dzisiaj standard. czasy Hasegawy, robiącej 50te pudełko tego samoego modelu skończyły sie co najmniej 10 lat temu.