
http://lotniczapolska.pl/Wyjatkowe-barw ... kiego,9725



lejgo_inc napisał(a):Ciekaw jestem jakiegoś merytorycznego uzasadnienia takiego właśnie malowania. Tj. jak ktoś narysował ten koszmarek, popatrzył jeszcze raz na efekt i stwierdził z zadowoleniem "Taaaa, to jest to."
(...) dwa projekty jego malowania autorstwa Wojciecha Sankowskiego oraz kpt. mar. Mariusza Kalinowskiego. Pierwszy z nich stanowił kontynuację malowania morskich Mi-2 z lat 80-tych, drugi wzorował się na malowaniu śmigłowców Mi-14PŁ w ich obecnej konfiguracji.
lejgo_inc napisał(a):Ciekawe skądinąd że ani głupi hamerykańcy, ani tępe szkopy, ani nadęte dżemojady, ani zarozumiałe francuziki, ani nawet zapite ruskie się nie wydurniają w jakieś wymyślne malowanki śmigłowców morskich, a naszych artystów ciągle targa ten niepokój twórczy...
spiton napisał(a):Nie chce tego komentować.
spiton napisał(a):Założę się , że autor tego "kamuflażu" nie ma zielonego pojęcia do czego taki kamuflaż służy.
spiton napisał(a):Oto jedno z moich "ulubionych" :
Aleksander napisał(a):A wszystko po to, by dokuczyć modelarzom
lejgo_inc napisał(a):Regułą wśród marynarek na świecie jest raczej jakiś jednolity zdechły kolor. PMW też z tym "eksperymentuje" - http://lotniczapolska.pl/Blekitny-Mi-17-wrocil-z-remontu,7471 (malowanie jak widać wyjątkowo indywidualne, ale jakoś jednak przyjemniejsze dla oka, a i do warunków klimatycznych Europy Środkowej jakby bardziej odpowiednie), mogli tak pomalować tego bidnego Mi-2 i nie byłoby krzyku.
lejgo_inc napisał(a):Po przeczytaniu całego artykułu nadal nie widze merytorycznego uzasadnienia (poza "dostosowanymi do eksploatacji nad morzem barwami" - cokolwiek to znaczy, może chodzi o nieodstraszanie mew albo turystów dewizowych) takiego malowania. Autorstwo malowania nie interesuje mnie aż tak bardzo jak sam proces dochodzenia do "Taaa... to jest to!".
lejgo_inc napisał(a):"dostosowanymi do eksploatacji nad morzem barwami" - cokolwiek to znaczy, może chodzi o nieodstraszanie mew albo turystów dewizowych)
lejgo_inc napisał(a):Malowania okazjonalne/ozdobne to nie jest wg mnie dobry przykład - to są wyjątki.
lejgo_inc napisał(a):Na temat przydatności kamuflażu na polu walki XXIw nie będę się wypowiadał (...)
lejgo_inc napisał(a):może się okazać tak samo jak z działkami które zaraz po wojnie w Korei taktycy wykopali z pokładu samolotów myśliwskich.
Cichociemny napisał(a):Mnie się zdaje, że to znaczy: "nie zielone".
Cichociemny napisał(a): [...]pokazany wyżej Mi-2 jest jedynym przedstawicielem takiego malowania, więc można powiedzieć, że także jest wyjątkiem. :P
Cichociemny napisał(a):Mnie tam bardziej ciekawi przydatność Mi-2 na współczesnym polu walki. ;o)
lejgo_inc napisał(a):3. Sebastian - malowanie Iskier zespołu akrobacyjnego wydaje mi się ok - jest jakaś logika i porządek, zwłaszcza patrząc z perspektywy tego nowego malowania Mi-2
spiton napisał(a):Leszku, jesteś bardzo tolerancyjnym człowiekiem, a praca na wschodzie tą tolerancje pewnie wzmaga ,-))
Spójrz na ta biały kształt na dziobie. Na załamana granice kolorów za kabiną. Na czerwony szczyt statecznika.
Zwróć uwagę na całkowite zignorowanie kształtu samolotu. Na złamanie "promieni" w linii lotek i kalp.
Biało-czerwone "promieniste" malowanie, to pewnego typu klasyk. Ale w tym przypadku jego adaptacja na Iskrę, jest wyjątkowo nieudana.
[...]
Powrót do Lotnictwo - rzeczywiste
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości
