PT-17 Stearman 1/48 Lindberg

[ewpiga]

...robienia kolejnej specjalizacji "nie zniesę" (mam już trzy!)

No nie warto.. z resztą to byłaby wąska specjalizacja dot. tylko nietypowych "kolorowych modeli”
Warsztat malarski masz zresztą znakomity „normalne” modele świetnie malujesz...ale, że tylko trzy kolory?
W summie.. nie powinienem się dziwić, bo sam widzę tylko trzy barwy: pomarańcz, brąz i jasny brąz.

[Aleksander]

ale, że tylko trzy kolory?
:

Jak w anegdocie - facet rozpoznaje tylko kolor fajny, pedalski i chu...y

Póki co skończyłem podstawowe malowanie i modlę się nad górnym łatem i naciągami. Paski czerwone na ogonie są namalowane zgodnie z kalkomanią (i zgodnie z nią są nierównej szerokości)
Silnik tylko przyłożony do zdjęcia, żeby było ładniej





Zdjęcia robione innym aparatem, ale widzę, że też są za duże. Spróbuję się zastosować do rad KayFranza i trochę je zmniejszyć, ale już nie dziś.

[Aleksander]

Odzyskałem laptopa z naprawy, mogę coś pokazać. Do tej pory mogłem używać tylko służbowych komputerów, ale nie zawsze była możliwość.
Pierwsze w życiu naciągi się zrobiły. Bez śrub rzymskich, bo ich tak bardzo w oryginale nie widać. Muszę jeszcze wygładzić okolice ich "wchodzenia" w skrzydła - zanim wymyśliłem, jak to wklejać w miarę czysto, trochę czasu minęło. Nie jestem usatysfakcjonowany, ale znowu czegoś się nauczyłem. Zostały jeszcze linki na ogonie - największe wyzwanie, ale może coś wymyślę.
Zdjęcia z warsztatu, lepsze nie będą. Są po to, żeby nie było, że nie pracuję...

[Aleksander]

Skończyłem "krzywulca" - jeżeli amerykańscy piloci szkolili się na tak krzywym sprzęcie, to nie ma co się dziwić, że mogli na początku wojny mieć kłopoty z lataniem .

W sumie z kiepskiego zestawu dało się zrobić w miarę sympatyczny model, przy pełnej świadomości błędów i niedoróbek z mojej strony.

Zdjęcia i pełny opis w Galerii - najwcześniej w środę. Na razie zajawka:

[kojot69]

Już się bałem, że skapitulujesz. A tu całkiem fajny model wyszedł

Czekamy na galerię.

PS jak nie masz zdrowia do robienia naciągów tradycyjnym sposobem, to może rób tak



I tutaj podziękowania dla Pana z nieistniejącego już klubu modelarskiego Delfin, który oświecił mnie, że naciągi wyciągnięte z ramki plastikowej, można "podciągnąć" dzięki metodzie na dobrze nagrzany metalowy wkrętak, zbliżony na niewielką odległość do naciągu.
Do tej pory myślałem, że to tylko działa na nylon, a tu bach - genialne w swojej prostocie.
Aż chce się tworzyć więcej naciągów.

viewtopic.php?f=878&t=89516&p=1029047#p1029047

[Aleksander]

Dzięki za dobre słowo - nie chciałem się poddać, aczkolwiek łatwo nie było. O perypetiach związanych z budowaniem napiszę esej w Galerii . Ale z daleka wygląda nienajgorzej