piotr dmitruk napisał(a):Marder z tendrem?

Marder z tendrem - odejdę od tego pomysłu
Tomek, coś właśnie w tym stylu.
Zaprezentuję jak przebiegała ta budowa. Fotogram rzeczonego przedmiotu, jak też wymiary znalazłem w necie.
Do wykonania tego rekwizytu użyłem:
- blachy aluminiowej,
- pięć podkładek pod śrubki,
- plastikowe dekle, pozostałości niewykorzystane z ramek wyprasek,
- klosz lampy tamijowskiej,
- jedno ogniwo z gąsienicy pojazdu pancernego,
- kawałek cienkiego plastiku, paski papieru, drut różnej grubości, oraz foli spożywczej

Blaszki trawionej - kawałek odpadu, by lampkę taką wykonać.

Aluminiowa blacha po puszcze napoju. /można nad palnikiem podgrzać po czym szybko w zimnej wodzie ostudzić by nieco zmiękła dając się łatwiej formować / Blachę zawijam na końcu trzonku pędzelka.

Po sklejeniu, szew - tu niewidoczny można lekko przeszlifować, zresztą i tak nie będzie go widać, zaraz pokażę w jaki sposób.

Okrągłym ołówkiem nawijałem proste rurowanie.

Kto już się domyślił ten wie, folia aluminiowa do maskowania zakładki łączenia rury i już na tym etapie imitacji farby obłażącej.

Taką rewizję nie trudno jest zrobić,

Podstawa stopy żurawia – drucik miedziany, pasek ciasno zwiniętego papieru, dekiel z wanny kadłuba jakiegoś pancernego pojazdu.

Z tej strony, zakończenie z podkładek , tych od śrub.

Trójnik rewizji z redukcją, – tu widać szef łączenia, jakby odlewu żeliwnego.

Główny trzon żurawia poklejony.

Rurę spustu kto chce może, jak ja niedbale wykonać.

Wylewkę, podobnie

Lampka, znak kolejowy /ci od kolejek będą wiedzieli, ja pojęcia nie mam co znaczy - być musi, na zdjęciach taką widziałem/ też jako zepsuta. Tam przy dźwigni obrotu żurawia widać ogniwo gąsienicy służące jako zawias.

Tak zaś w całości, przed malowaniem żuraw wygląda.

Malować, to już dowolnie w kolorach można. / czemu zielony?/

