Jako że wczoraj byłem w sklepie i mogłem organoleptycznie zapoznać się z "Jedenastką" AH, chciałbym w tym oto miejscu podziękować ekipie Arma Hobby za ten model. Jestem nim po prostu tak po modelarsku zachwycony! Poczułem się jak za starych lat, kiedy wracając autobusem ze Składnicy Harcerskiej podjarany otwierałem pudełko VEB Plasticartu. 6 przystanków wystarczyło, aby złożyć (a czasem nawet skleić
) Tupolewa do stanu lotnego
Model dla mnie bajka: jakość wyprasek rewelacja! Odwzorowanie powierzchni skrzydeł - dla mnie bardzo udany kompromis. Silnik i wnętrze kabiny - w tej skali bardzo dobre. Brak linii? No proszę Was, jakby brakowało cylindrów w gwieździe (jak np. w Invaderze 1:32 HB) to rozumiem. Nie usprawiedliwiam producenta, ale to nie powód do darcia szat. "Listwa" na kadłubie? Jeżeli w oryginale miała 3 mm grubości, to w skali 1:48 daje 0.0625 mm - przecież to grubość 1 warstwy bardzo drobnego podkładu. Kartka papieru 80 gr ma 0,1 mm.
Muzealna "11" nie jest najlepszym odniesieniem dla modelu. Musimy bazować na różnorakiej dokumentacji fotograficznej z tamtego okresu. Bynajmniej do czasu, aż ktoś nie cofnie się w czasie i nie wróci z oryginalną maszyną
Ja się bardzo cieszę, że mamy nową P.11c, bo nie przypuszczałem, że za mojego życia ktoś jeszcze odważy się wydać ten model. A na pewno nie na tym poziomie. Dziękuję AH za odwagę i za wejście w moją, 1:48 skalę. Z niecierpliwością czekam na kolejne modele.
Tylko jedna dygresja: nie można zrobić normalnego, dwudzielnego pudełka?