Douglas A-20B - Italeri 1:48

[barszczo]

Podglądam
Ostatnio złapałem P-70 (można jeszcze dostać w sklepie ) więc, jeśli pozwolisz, zainspiruję się Twoim warsztatem w kwestii poprawek i ulepszeń modelu

Oj, dużo zabawy przed tobą. Im dalej w las tym bardziej wymiękam, odzwyczaił się człowiek od takich wynalazków. Tymczasem odrobinę poprawiłem miejsce pracy strzelca. Zagruntowane czeka na kolor:

[barszczo]

Chwila czasu nastała to oblachowałem szoferkę. Teraz trzeba to jeszcze wymalować:

[barszczo]

No i by było. Będzie można zamykać kadłub, czyli zaczyna się zabawa z dopasowaniem szklarni. Wnętrze nie jest jakieś super hiper, ma przypominać to o czym zapomniał producent:

[Wojtu]

Wygląda jak trzeba
Zegary tablicy przyrządów podkleisz z zestawu Eduarda, czy coś innego użyjesz?
Ja ciągle szukam ilustracji/zdjęć stanowiska operatora radaru w P-70... udało mi się wygooglać dwie albo trzy schematyczne ilustracje

[barszczo]

Zegary tablicy przyrządów podkleisz z zestawu Eduarda, czy coś innego użyjesz?

W tym modelu bez cudów, tablica zestawowa chociaż Yahu zrobiła naprawdę ładny zamiennik.
Wreszcie zamknąłem kadłub. Teraz szlifowanie, poprawki linii, nitowanie. Okolice kokpitu i kabiny strzelca jeszcze nie skończone:








No i oczywiście nie mogłem sobie odmówić poskładania prawie w całość na patafix:

[Sparrow]

Fajna robota! Super wnętrze. Chociaż ja wolę wersję G. Może został mi sentyment do "Green Horneta" Matchboxa. Będę z ciekawością śledził postępy prac.

[Wojtu]

Me gusta
U mnie G czeka na swój czas (1/72 z MPM i 1/48 z Italeri).
Jak podglądam Twoją pracę, to coraz bardziej mnie kusi, żeby tego P-70 rozgrzebać

[barszczo]

Po opanowaniu twórczej niemocy powrót do A-20. Kadłub wyprowadzony, poprawione i dorobione brakujące linie podziału, całość przenitowana. Powstawiane rozpórki do środka bo pękał w trakcie nitowania . Zakończone prace w okolicach kokpitu, teraz grunt i IG:




Dorobione brakujące wyrzutniki łusek wraz z owiewkami:

[Wojtu]

Ładnie
Podpowiedz proszę, czym nitowałeś i z czego zrobiłeś osłony wyrzutników łusek? Wyglądają jak zestawowe.
Na tym etapie jeszcze rozważyłbym korektę przedniej wnęki podwozia, a dokładniej miejsca mocowania podwozia przedniego-wcześniej jeden z kolegów zwracał uwagę na "krótkość" goleni, choć imho goleń ma poprawne rozmiary, tylko mocowana jest we wnęce za głęboko i za bardzo do tyłu. Poprawka we wnęce jest prostsza niż przedłużanie goleni, ale trzeba będzie malować

[barszczo]

Używam nitowadła Rivet-r Mini RB Productions. Jest małe i poręczne, praktycznie wszędzie można podjechać. Osłony wyrzutników to wloty powietrza z Meśka Hasegawy, powinny być ciut dłuższe. Przednia goleń mocowana jest na szczęście tylko za głęboko. Już przymierzałem, brakuje 3-4 milimetrów, nie jest źle. Przesunięcia do przodu wymaga zaś podwozie główne, jakieś 5-6 milimetrów. Do przedniej wnęki dodam jakieś przewody bo nie wygląda najlepiej tak że będzie jeszcze poprawka malowania. Zakończyłem zabawę z przedziałami załogantów. Daleko im do ideału, zwłaszcza kabinie bombardiera, brakuje tam jeszcze celownika. Szoferka w zasadzie gotowa, trochę zabawy będzie z elementem który zamykał całość od góry. Do kabiny strzelca dojdzie jeszcze obrotnica i oczywiście karabin maszynowy. Muszę te wszystkie miejsca trochę wyobijać i przybrudzić, a potem pasowanie szklarni...:

[barszczo]

Tymczasem Douglas dostał stateczniki, teraz mogę wyważyć model:

[barszczo]

Po odchorowaniu pierwszej dawki mały progres. Pierwsza szklarnia na miejscu. Sporo kombinowania, jeszcze więcej szlifowania. Druga na szczęście pasuje idealnie, a trzecia w kabinie strzelca to osobna historia. Ciekawe jak będzie po zdjęciu masek...:

[barszczo]

Szklarnia pilota na miejscu. Spasowanie dobre, jedynie wstawione dwa paski plastiku na łączeniu wiatrochronu z kadłubem:






Stanowisko strzelca. Wklejona obrotnica i część ruchoma owiewki w pozycji odsuniętej:




A tak wygląda spasowanie reszty szklarni, będzie trochę zabawy:

[barszczo]

Szklarnia z tyłu wklejona metodą "na rozpórkę" z kawałka ramki. Owiewka najpierw została złapana cienkim klejem Tamki, potem połączenie wzmocnione kropelką. Szlif i gotowe:




Skrzydła sklejone w całość, pasują o dziwo idealnie:

[barszczo]

Poprawiłem błąd w montażu podwozia. Zostały wykonane nowe otwory, całość mechanizmu jest przesunięta do przodu o 6mm. Teraz wygląda to dużo lepiej: