Teraz można przystąpić do maskowania.
Położenia podkładu.
Na położony podkład warto coś pocieniować, czy jak kto woli położyć preshading.
Ja do tego celu już na kolejnym modelu używam kredek akwarelowych. Świetny wynalazek.
Po delikatnym rozmyciu kredki wodą można malować.
Najpierw z dołu jasny gris bleu clair. Wybaczcie akcent, nie władam językiem Verne'a
Dół zamaskowany, na górę szaro niebieski gris blau fonce i znowu maski, tym razem pod zielony vert.
I tu z zielonym mały klops. Wyjaśnić muszę, że malowałem HATAKĄ. I ten zielony, taki trochę ... no nie bardzo.
Nie nawet za jasny, bo większość autorów wspomina, że francuski zielony vert był raczej z jaśniejszych, ale ten odcień HATAKI po prostu wyszedł żarówiasty. Jaskrawy, jakby ktoś turkusu dolał.
Ostatecznie położyłem delikatnie bardzo rzadki wash jakimś soczystym kolorem AGAMY z serii włoskich.
Wyszło nadal jasne, nadal zielone i intensywne, ale jakby bardziej trawiaste, mniej plastikowe.
C.D.N.
Do usłyszenia, Bolek
Modelarstwo to nie tylko wieczorne dłubanie - to zabawa z historią.