Ano właśnie - bo wysoka jakość edytorska, duże, ładne reprodukcje fotografii to chyba główne zalety pierwszego tomu. Nie ukrywałem, że zawiodłem się na nim, oczekując czegoś zgoła innego, niemniej, za pięćdziesiąt kilka dolców mam chociaż elegancki album o Dorach.
Drugi tom to jednak już niemal 140 zielonych do wydania, a zaprezentowane 2 dni temu na stronie Eagle'a okładki kalkomanii, opracowanych w oparciu o książkę, za wiele nie obiecują, przynajmniej w najbardziej dla mnie interesującym temacie drugiej zidentyfikowanej D-13 bądź 'Rote 2' z JV 44 - brak tej ostatniej w kalkomaniach, choćby w takiej formie, w jakiej pojawia się tam wspomniana wcześniej D-13, sugeruje, iż wiele więcej niż na jednej ze znanych już od dawna fotek z Bad Ailbing, w książce nie zobaczymy. Zdjęcia Me 262 Gallanda są niewątpliwie atrakcją, ale czy akurat w książce o Dorach? Pasują mi równie bardzo, jak pomarańczowy Ta 152 w pierwszym tomie.
No, pozrzędziłem trochę, na Kubę zaś liczę, że podzieli się wrażeniami po zakupie książki, sam poczekam na III tom JaPo - nad którym prace najwyraźniej zaczęły posuwać się do przodu, co nieco można zobaczyć na stronie wydawnictwa.
Dziękuję za uwagę
