georgk napisał(a):Nie będzie kłopotów z przyklejeniem stateczników. Mi zawsze coś wypłynie i trzeba potem szlifować, a po pomalowanym to tak sobie to idzie.
1. Miałem kiedyś awarię z wcześniej przyklejonymi statecznikami i teraz staram się odwlekać moment ostatecznego montażu tak długo jak się da. Takie moje dziwactwo/przyzwyczajenie.
2. Poza tym przy malowaniu kamo na ogonie często jest łatwiej i unikam maskowania w zakamarkach.
3. Przy klejeniu trzeba o tyle uważać, że nie można mocno dociskać ani przesadzić z ilością kleju - trzeba delikatnie i na wyczucie - potwierdzam. Poza tym wszystko musi być dokładnie spasowane, bo jeżeli wiadomo, że i tak trzeba będzie coś uzupełniać/szpachlować itp. to ta kolejność nie zdaje już egzaminu. Jak wszystko jest dobrze spasowane to nic nie trzeba poprawiać, a ewentualnie łączenie pokryć mgiełką bazowego koloru.