Panowie, dzięki za słowa otuchy
Problem w tym modelu jest taki, że zaraz po otwarciu pudełka można było zawału dostać… Kadłub potężnie spaczony. Próba jego „odpaczenia”
![;o)](./images/smilies/icon_wink.gif)
skończyła się jeszcze gorzej (vide fotki). Mimo tego, ponieważ to rzadki model, to się „zawziąłem”
![Obrazek](https://i.postimg.cc/HHmbN5X4/He115-01.jpg)
![Obrazek](https://i.postimg.cc/Z4NvCCsj/He115-02.jpg)
Na koniec po tym urwaniu skrzydła, w okolicach wsporników dla pływaków jest po prostu mocno uświniony klejem bo ratowałem w panice…
![:mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
Teraz właściwie to spód nadaje się tylko do przemalowania, a na to już nie miałem teraz ochoty - te shortruny jednak nie są dla mnie
PS. Te pływaki są bardzo mocno dociążone (bo inaczej samolot siadał nawet nie na tylnej części tegoż, ale na ogonie…) I teraz każde obrócenie modelu może spowodować puszczenie kleju w miejscach, gdzie są wsporniki tych pływaków… A które to wsporniki są jednocześnie także dźwigarem dla skrzydła - nie ma tego wspornika, skrzydło odpada… Na razie nie mam na to pomysłu
Ale tak jak piszecie, odstawię głęboko na półce - może za jakiś czas wena kopnie mnie w czterylitery
![:mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)