Dawno, dawno temu miałem już przygodę z przerośniętym indykiem i teraz na nowo mam ochotę po dłuższym niebawieniu, pobawić się plastikiem i poczuć, jak to mawiał kolega zapach napalmu o świcie.
Zawsze tak mówił jak przychodziło sie do niego po malowaniu modeli.
Ten zapach rozcieńczalnika, ech...
Ale wróćmy do indyka.
Wcześniej wypuściła model ACC, a obecnie przepakowała go Italerka. Nie ma sensu opisywać modelu, bo zapewne zainteresowani wiedzą co w środku piszczy. Model będzie prawie z pudła, dodam tylko małą blaszkę.
A co wyjdzie to się okażę, wszak miałem malutką przerwe w modelistowaniu.
A więc do dzieła




