
Maszyna będzie w polskim 4 kolorowym kamuflażu, numer boczny 149. Dokładnie to co widać na zdjęciu.

Na razie zrobiłem kabinę i parę drobiazgów. Kokpit został wzbogacony fotelem Eduarda i blaszkami Yahu. Te ostatnie jednak przegrywają - ku mojemu zaskoczeniu - jakością z zestawowymi odpowiednikami. Zdecydowałem że z 8 blaszek w zestawie wykorzystam jedynie tablicę przyrządów (bo jest świetna) i 2 boczne panele, które jednak za piękne nie są, do tego mają poprzesuwane kolory. Tuaj Yahu po prostu dał ciała.



Tablice czy to Yahum, czy Eduarda - trzeba do nich dobrać kolor farb. Naturalnie dedykowane farby Gunze ani MRP nie pasowały do odcienia Yahu. Zmieszałem więc na oko kolory jak na zdjęciu i wyszło, nieskromnie powiem, idealnie. Zaznaczyć warto, że ten miks kładziony był na czarnym podkładzie, inaczej finalny odcień wyszedłby nieprawidłowy.


Mocno zwaloryzowałem osłonę antyodblaskową, na której jest mnóstwo jakiegoś okablowania, a czego Trumpeter poskąpił. Zrobiłem także od zera HUD, bo zestawowy nie dość że toporny, to jeszcze w ogóle miał zły kształt.
Poza elementami kokpitu przygotowałem elementy żywiczne. Nos Metallic Details, drukowany w 3D, ma niestety dość wyraźne ślady "słoi", więc chyba nie uniknę szlifowania. Co gorsza nie do końca jego profil zgadza się z kształtem profilu kadłuba. Też trzeba będzie szlifować.


Za to ładnie pasują, niemal idealnie, wnęki Eduarda. Trochę gorzej wypadły wloty powietrza, które jak na razie nie do końca chcą mi dopasować się do kadłuba, ale możliwe że uda się bez jakiś drastycznych środków to wkleić.

Wyciąłem także i skleiłem skrzydła, jak również eduardowskie R-23R.

Sam model będzie uzbrojony w sumie w 6 pocisków, do wspomnianych R-23 dojdą jeszcze 4, także eduardowskie R-60. Pociski czeskiego producenta są ładne, ale spasowanie brzechw jest średnie. Musiałem je nieco podpiłowywać i docinać, żeby mieściły się w gniazdach.

























