przez Stratocaster » wtorek, 1 grudnia 2009, 18:01
Dzięki za dobre słowa. Te przecierki to papier ścierny, rozpuszczalnik i dodatkowe kolory. Staram się podczas każdej sesji coś mu "zrobić". Żeby nie popaść w sztampę w trakcie ostaniej fazy uszkadzania powierzchni. W przypadku, kiedy nie stosuję waloryzacji to chcę ten model "wygrać" (podkreślam - wygrać model, konkurs jak się uda) malowaniem. Na razie zrezygnowałem z biedronki (tej techniki "pancerniaków") na rzecz pigmentów. Zobaczymy jak wyjdzie.
Daniel: post-shading to brąz, czarny i matowy bezbarwny dla przezroczystości. Przy Swordfishu ta technika wydała mi się zbyt nachalna więc teraz potraktowałem całość delikatniej.