Po drobnej przerwie czas uzupełnić warsztat bo zegar tyka...
Nie mogłem złapać rytmu więc zacząłem od podstawki, ona daje największe pole do napisania historii
Tradycyjnie złapałem drewniane pudełko do dekupażu czy jak to sie tam zowie...

Mało pasjonujące: wypełnienie z pianki montażowej,wikol, ręczniki papierowe - klasyka

Wstępny koncept pozycji i wskaźnik lokalizacji

Wyrosła jakaś trawa i pojawił się opis, obrazujący sytuacje geopolityczna w 1940
Ale podobno ważniejszy jest pojazd a nie otoczenie
Na pierwszy ogień poszły koła
Niestety zgodnie z tabelo kolorów "rouge excelsior" do 1940 występował z czarnymi felgami (nuuuda), udało sie za to je trochę spłaszczyć by nadać bardziej naturalny kształt i usunąć lald po formie i pseudobieżnik.


Dla sportu zrobiłem wnętrze, którym raczej nie będzie okazji się chwalić (o tym poźniej)

przy okazji wyciągnąłem ślady na lakierze , ogarnąłem przód i grill

Następnie waloryzacja o detale


Stan bazowy osiągniety
Teraz czas na show!
Zaczynamy od zebrania ekipy

Po wyszpachlowaniu i odzianiu:

Początki z twarzą zawsze są bolesne, tutuj w stanie "Dzwonnik z Notre Dame" ewntualnie "mieszkańcy Mordoru"

Dla kompletu trzeba by im dodać jakieś fanty:


Dać lekture

I wykopać za drzwi...


....do roboty:

P.S Nie chce zepsuć efektu końcowego wrzucam fotke bliską finiszu z racji wymogów konkursu ale ostatnie 10% ukaże dopiero w
galerii końcowej
