5 lat temu w numerze 2/2020 w wydawnictwie Model Hobby nie mylić z Hobby Model został wydany model niemieckiego okrętu podwodnego U-47 w skali 1:200 :
https://wydawnictwo.model-hobby.pl/dkm- ... serem.htmlMniej więcej tak ten model wygląda w trakcie sklejania :
https://www.papermodels.pl/showthread.p ... pid=163471Tak po sklejeniu przez innego modelarza - prawda, że elegancko :
https://papermodels.pl/showthread.php?t ... pid=166152Allllllleeeeeeeee to lipa , bo oto mamy relację ze sklejania tego samego modelu przez innego modelarza, który maluje swój model, bo ,że zacytuję :
"Od początku krzywo patrzyłem na malowanie modeli kartonowych, traktując to jako osobny dział modelarstwa. Po tym modelu muszę zmienić swoje poglądy, jak mawiał klasyk o 360st i przyznać racje Przedmówcy. Można brnąc w standard z marnym efektem, albo pomalować i wtedy naprawdę cieszy oko. "
Efekt tych przemyśleń widoczny aż za dobrze, a na swoją obronę wobec krytycznych uwag na to jak model po tych "mazianiach" wygląda autor tej relacji "rezolutnie " pokazuje zdjęcie całkiem innego okrętu po przejściach... tylko po co i co to zdjęcie ma udowadniać ?
https://www.konradus.com/forum/read.php ... wType=0&g=Całe szczęście, że na ten ból oczu pojawia się tam Kanonier Piterski ze słuszną zresztą uwagą, że zacytuję ( pisownia oryginalna)

:
"Niestety malowanie jest kiepskie, lepiej było do retuszu użyć kredki akwarelowej i pędzelka. Gdybyś jeszcze przed wycięciem karton zaimpregnował, to ewentualne resztki koloru z nadruku dało by się delikatnie usunąć, już nawet po sklejeniu, zwilżonym patyczkiem do uszu. Było by estetycznie i efekt byłby dużo lepszy. Czasami trzeba się zastanowić jak przygotować arkusze pod kontem planów budowy, jeszcze przed wbiciem w nie skalpela."
Całość.