Takie tam dzierganie, ale cieszę się, że tu zaglądacie
Świąteczny nastrój nie nastraja do modelowania, ale co nieco wydłubałem. Wyloty wentylacji. Trochę bałaganiarsko, plastik na burtach kadłuba jest niezmiernie wprost gruby... Złamałem Mr. Scribera na nim :/
Jeszcze co nieco pocieniłem skrzydła, krawędzie spływu lotek, popracowałem nad otworami wyrzutników łusek (pocieniłem plastik w tych miejscach i poprawiłem kształt otworów).
Zacząłem kleić skrzydła. Faza I. Najpierw chwyciłem tylko górne połówki płatów do kadłuba, żeby było w miarę bez schodka. Potem dokleiłem dolną część skrzydeł, w miare dopasowując wszystko tak, żeby wszystko się zeszło po sklejeniu góry i dołu płatów (Faza II). Zobaczymy.
Dzięki, jakoś optymistycznie patrzę także na kalendarz. Jest wena, to robota idzie. Dorobiłem światła pozycyjne, oszlifowałem dół kadłuba, trzeba jeszcze przenitować. Pozaklejałem też szpary w okolicach styku klap z kadłubem i lotkami.