Duńczyk doszedł więc biorę go na warsztat razem z Finem ze starego zestawu w starym zestawie jest blaszka i eleganckie żywiczne silnik i jego osłona a w nowym niestety już nie
Powycinałem i przygotowałem do malowania drobiazgi: Duńczyka i Fina silnik Duńczyka wygląda jak nie przykładając wiadomo co do Fina mu daleko osłona silnika też poszatkowana na trzy części i aby to jakoś się kupy trzymało to powierciłem otworki i wkleiłem druciki no i to teraz posklejać i pomalować
Mateczko niebieska, Sławek weź ty kup jakieś porządne wydruki 3D tych silników ... na pewno są jakieś dostępne... toż to oczy bolą patrzeć na coś takiego....
Dokleiłem pasy z kalkomanii i szykuję to do zamknięcia kadłuba poprawiłem silnik, dorobiłem brakujące drobiazgi, czeka teraz w kolejce do malowania kadłuba nie da się zamknąć, nie mieszczą się zegary ale i tak musiałem je poprawić
Parę ładnych lat temu robiłem ten model w fińskiej wersji na nartach. Sławku, musisz być moralnie gotowy do wydłużenia o 2mm bocznych podpórek górnego skrzydła - te z zestawu są za krótkie. Ja wypiłowywałem je z miedzianego drutu. Powodzenia!
Dzięki bardzo, każda porada jest bardzo mile widziana, widzę że jest to istne pole minowe. Zdawałem sobie sprawę, że to nie jest Tamigawa, ale wcześniejsze wypusty były dużo przyjemniejsze
Poszpachlowałem i wyrównałem łączenie połówek kadłubów dokleiłem dolne skrzydełka oczywiście okazało się, że jest całkiem spora szparka przygotowałem stateczniki poziome do wklejenia i je wkleiłem