Okazało się, że dziś mija równo 14 miesięcy od mojego ostatniego postu - czas leci...
Wiele nie zrobiłem, a za parę dni znowu musimy wyjechać ( tym razem krócej), więc choć niewiele, ale zawsze coś.
Powycinałem z blaszek Al i Mo łoże silnika i płytę ogniową
Wyfrezowałem rowek w pręciku 0.7x0.7, wygiąłem w okrąg i polżtowałem wszysko do kupy.
P.S. Dzięki pi_nio, z w/w przyczn dopiero teraz - sorry!








