[W] T-34-85 RUDY (Miniart 1/35)

[PiterATS]

Tak, masz rację, czołg T-34 Rudy nie istniał, ale to nie zmienia faktu, że skoro robię model pojazdu opartego na powieści dziejącej się w okresie II wojny, to wstawianie tam powojennego dźwigu jest według mnie właśnie dziwactwem. Idąc tym tokiem rozumowania równie dobrze można wstawić Bergeleoparda. Po co? Czemu ma to służyć? Może tak jak proponujesz- przystopujmy nieco w naszych fantazjach, bo zaczynają one zmierzać w bardzo niebezpieczne i dziwne rejony

[Pashal]

Napisałeś tak:
"Po co? Czemu ma to służyć? Może tak jak proponujesz- przystopujmy nieco w naszych fantazjach, bo zaczynają one zmierzać w bardzo niebezpieczne i dziwne rejony ".

Ale również napisałeś coś takiego :

"Będą otwarte wszystkie włazy, zdjęta i ustawiona na koźle wieża, zdemontowane górne pokrywy przedziału napędowego oraz otwarta cała tylna płyta kadłuba z widokiem na przedział przekładni i filtrów powietrza."

Takiej sytuacji nie ma przecież opisanej w serii książek Przymanowskiego o "Rudym", ani w serialu telewizyjnym, więc tak pomyślałem, że można nie sklejać jednak "Rudego", ale jakiś T-34/85 w trakcie remontu przy użyciu JT-34 i wtedy to już nie jest fantazja zmierzająca w bardzo niebezpieczne i dziwne rejony.

"W ZSRR produkcja czołgu T-34-85 trwała do 1950 roku. W tym czasie zbudowano 44 000 egzemplarzy. Po zakończeniu II wojny światowej produkcję tych wozów rozpoczęto także w Czechosłowacji (w latach 1951–1957 zbudowano 3000 sztuk) i Polsce (w latach 1951–1957 zbudowano 1400 sztuk)."

Tyle jeszcze raz ode mnie.

[PiterATS]

Co innego otworzyć pojazd zgodnie z jego konstrukcją, żeby dać możliwość zajrzenia do środka i zapoznania się z jego budową nieco głębiej, ale z zachowaniem jego cech opisanych w powieści, uwzględniając przy tym realia historyczne i dalej- produkcyjne fabryki z tamtego okresu (jeśli idzie o detale) a co innego mieszać epoki w jednej scenie, której i tak nie będzie.

Ale masz rację, że bez problemu można zrobić scenę z jakimś innym T-34-85, serwisowanym przez JT-34. Po to właśnie ten dźwig został stworzony. Zresztą nawet Miniart wypuścił dwie wersje T-34-85 powojennej czeskiej produkcji, które tutaj idealnie by pasowały.

Tak więc ja pozostaję przy swojej niezmiennej koncepcji Rudego, do którego wnętrza można zajrzeć:)

[PiterATS]

Dzisiaj zdjęcia z początku etapu zabudowy wnętrza przedziału silnikowego. To co tutaj mamy to pokazane wcześniej akumulatory, ustawione po bokach łoża silnika i zblokowane w dwie pary, w sklejkowych "pojemnikach". Widać również pociągnięty od akumulatorów fragment instalacji elektrycznej, a także poprowadzoną część instalacji paliwowej do i z pokazanego wcześniej kurka rozdzielczego paliwa oraz do zbiorników:



Przyłożona na sucho prawa burta kadłuba i gródź kadłuba między silnikiem a transmisją:

[Aleksander]

Patrzę z wielką przyjemnością na Twoją "produkcję" - świetnie to wygląda i już żałuję, że nie jest to model czołgu w skali 1/16 - dopiero byłoby detali do podziwiania!

[Rafal]

Tak, masz rację, czołg T-34 Rudy nie istniał, ale to nie zmienia faktu, że skoro robię model pojazdu opartego na powieści dziejącej się w okresie II wojny, to wstawianie tam powojennego dźwigu jest według mnie właśnie dziwactwem. Idąc tym tokiem rozumowania równie dobrze można wstawić Bergeleoparda. Po co? Czemu ma to służyć? Może tak jak proponujesz- przystopujmy nieco w naszych fantazjach, bo zaczynają one zmierzać w bardzo niebezpieczne i dziwne rejony

Oj tam oj tam. Jest polska książka o tym jak jednostkę WP teleportowało w czasie do września '39 i chłopaki wzieli udział w obronie Polski przed Niemcami. A dokładniej chodzi o "www.1939.com.pl".

[Lestat]

Świetna robota. Szczególnie doceniam logistykę budowy. Co gdzie w jakiej kolejności przykleić pomalować pobrudzić, przy takim "detajlingu" to trzeba myśleć na 10 kroków do przodu...

[PiterATS]

Tak, masz rację, czołg T-34 Rudy nie istniał, ale to nie zmienia faktu, że skoro robię model pojazdu opartego na powieści dziejącej się w okresie II wojny, to wstawianie tam powojennego dźwigu jest według mnie właśnie dziwactwem. Idąc tym tokiem rozumowania równie dobrze można wstawić Bergeleoparda. Po co? Czemu ma to służyć? Może tak jak proponujesz- przystopujmy nieco w naszych fantazjach, bo zaczynają one zmierzać w bardzo niebezpieczne i dziwne rejony

Oj tam oj tam. Jest polska książka o tym jak jednostkę WP teleportowało w czasie do września '39 i chłopaki wzieli udział w obronie Polski przed Niemcami. A dokładniej chodzi o "www.1939.com.pl".

Tak, książka całkiem przyjemna i też w sumie fajny motyw na jakąś dioramkę bazującą na treści tej historii

Świetna robota. Szczególnie doceniam logistykę budowy. Co gdzie w jakiej kolejności przykleić pomalować pobrudzić, przy takim "detajlingu" to trzeba myśleć na 10 kroków do przodu...

Fakt, nie jest to proste, zwłaszcza gdy chce się odwzorować wszystko, a jest to utrudnione przez małą ilość miejsca. Miałem momenty że więcej czasu zajmowało mi rozplanowanie kolejności prac, niż samo klejenie

Kolejne elementy w komorze silnika. Doszła instalacja olejowa, na razie niekompletna z uwagi na brak prawej burty. Instalację olejową uzupełniłem również o chłodnicę oleju (którą Miniart pominął, a powinna być) i zamontowałem ją do kadłuba już razem z lewą chłodnicą wody. Do owej chłodnicy wody doprowadzony jest przewód, łączący czujnik temperatury układu chłodzenia ze wskaźnikiem na tablicy przyrządów, pod włazem kierowcy. Prócz tego doszedł tez przewód do czujnika ciśnienia oleju, przewód do czujnika temperatury oleju, przewód do rozrusznika powietrznego, przewód łączący ręczną pompkę olejową z magistralą olejową silnika, przewód do miernika obrotów silnika, czy cięgno gazu które będzie połączone z pompą wtryskową na silniku. Widać tu chaos, ale wszystko ma tu swoje miejsce i będzie połączone z silnikiem

Model chłodnicy oleju:


I reszta:

[Aleksander]

Niesamowita jest ta Twoja praca - oglądam z wielką przyjemnością (i zazdrością)!

[Pashal]

Pewnie pomyślisz, że się na siłę, że użyję ulubionego określenia modelarzy ... czepiam, ale zaciekawiło mnie to co napisałeś :

"To co tutaj mamy to pokazane wcześniej akumulatory, ustawione po bokach łoża silnika i zblokowane w dwie pary, w sklejkowych "pojemnikach". "

Serio to były sklejkowe pojemniki, a nie jakieś ebonitowe, czy po prostu metalowe ? Akumulator i sklejka, wiem wojenne oszczędności, ale gdzieś tak było rzeczywiście napisane ?

[PiterATS]

Oczywiście, że jest to gdzieś napisane, a konkretnie w Podręczniku Mechanika-Kierowcy, wydanym w 1945r przez Wojskowy Instytut Naukowo-Badawczy

To nie jest tak, że ogniwa wrzuca się luzem do byle jakiej skrzynki. Każde ogniwo znajduje się w szczelnym ebonitowym pojemniku.
Cytując dalej treść tej instrukcji, mamy:
"Dla uzyskania większego napięcia łączy się w akumulatorze czołgowym 6 ogniw szeregowo w baterię, uzyskując napięcie baterii 12V. Te 6 ogniw umieszcza się w skrzynce drewnianej i również zalewa masą izolacyjną" (pisownia i składnia oryginalna).
Jest też do tego odpowiedni rysunek:

[Pashal]

Serio myślałeś, że ja myślałem, że "ogniwa wrzuca się luzem do byle jakiej skrzynki" ? WTF delikatnie mówiąc.
Oczywiście, że mi chodziło z jakiego materiału wykonano skrzynkę do której wkładano kompletny akumulator.

Tak już gwoli ścisłości drewniana skrzynka to jednak mimo wszystko nie jest skrzynka wykonana ze sklejki.

Najważniejsze, że dzięki temu każdy modelarz obojętnie jaki, będzie wiedział jak pomalować i jaką nadać fakturę tym skrzynkom akumulatorowym we wnętrzu czołgu T-34/85.

[PiterATS]

Dzisiaj silnik Poza elementami zestawowymi dodałem nieco od siebie. Z "dużych" elementów konstrukcyjnych brakowało jedynie filtra oleju, więc trzeba było go sobie zaprojektować:


Tak naprawdę do wymiany nadaje się również pompa oleju, bo zestawowa to taki wystający od spodu miski olejowej plastikowy cycek pozbawiony jakichkolwiek detali:


... podczas gdy w rzeczywistości to dość skomplikowany element:


Ja już sobie podarowałem poprawki, bo jeśli nie wyjmiemy silnika, to pompa i tak jest całkowicie niewidoczna.

Pozostałe uzupełnienia obejmowały dodanie wszystkich instalacji nie ujętych w pudełku, a więc przewodów układu smarowania, paliwowego, układu rozrusznika powietrznego czy cięgna łączącego wodzik pedału gazu z pompą wtryskową. Od razu bardzo przepraszam za jakość zdjęć, ale miałem spore trudności z fotografią tego mikrusa


Najgorzej wykonanym elementem w całym silniku jest wentylator. I nie chodzi tutaj o detale, bo te są świetne- mamy nawet zamarkowane sprężyny dociskowe na sprzęgle. Kwestia to ograniczenia technologii wtryskowej. Efekt tego jest taki, że w całym zalewie świetnych detali łopatki wentylatora są nienaturalnie grube. Zaprojektowałem więc sobie kompletny zamiennik zestawowej części A6, który wystarczy wkleić zamiast plastikowego i gotowe:


Różnica jest zauważalna


Pozdrawiam

[piotr dmitruk]

[Lestat]

Koszmarny jest ten wątek. Takiego wywoływania w ludziach kompleksów, zazdrości i uczucia zniechęcenia do swojego ulubionego hobby to już dawno nie widziałem. W trosce o zdrowie psychiczne członków forum i po prostu dla ogólnego dobra wnioskuje do adminów o skasowanie wątku i zbanowanie autora.