

Trochę pomęczyłem się tylko z łączeniem kadłuba i skrzydła na spodzie, poza tym standardowa Tamiya.
Zdrapania są wykonane wykałaczką, nie chciałem przesadzić.
Przenitowałem go "z ręki" i "na oko".
Bardzo odświeżające doświadczenie, aż dokupiłem jeszcze kilka japońskich myśliwców w tej samej skali.
Pozdrawiam
Hubert










