
Tak jak pisałem w recenzji spasowanie ramy zdecydowanie nie ułatwia jej późniejszego złożenia. Oprócz tego jest jeszcze dość wiotka i jak się przyciśnie w jednym miejscu to odstaje w drugim. Maskra!
W zasadzie to nie powinienem mieć do Aoshimy pretensji za ten baardzo wierny realizm.
W rzeczywistości rama V-max’a również nie należała do najsztywniejszych. Co bardziej wymagający jeźdźcy tego sprzętu wprowadzali spinające i usztywniające poprzeczki.
Ja na własne potrzeby wymyśliłem sposób na druciki.


Nie będę pisał co zrobiłem bo widać czarno na .... czarnym.
Po tym zabiegu złożenie ramy jest zdecydowanie łatwiejsze i próbną przymiarkę można przeprowadzić bez kilkunastu centymetrów taśmy trzymającej całość

Miejsca łączeń wymagają jeszcze poprawek tak aby przekroje nie były przesuniete względem siebie.





























.








