Długo stał na półce złożony przez połowicę i jakoś go tak wydobyłem, psiknąłem podkładem, a że Ola uparcie twierdziła, że prędzej zepsuje aerograf niż go pomaluje, to psiknąłem tak jakoś, a teraz już ona go będzie męczyć. Ciekawe jak sobie z lakierami i kurzeniem poradzi, ja tylko obiecałem, że go na początku pomaluję.

Mam nadzieję, że Ola sobie założy konto i sama będzie wrzucać postępy, ale myślę, że najbliższe dopiero po sesji.
Tak powstawał:


A tak teraz wygląda:




Proszę o solidny doping

Tomek