Dzięki wszystkim za miłe słowa o moim Morane.
ZIO, nie znam modelu Ardpolu, więc nie mogę zrobić porównania. Natomiast o budowie tego modelu napiszę więcej wkrótce. Na teraz mogę w skrócie stwierdzić, że wykonanie go w wersji Garrosa wymagało sporo zmian. Ale poza tymi korektami sklejało się go w sumie bardzo przyzwoicie.
Spiton, śmigło ma delikatną imitację sklejki, która niestety prawie zniknęła pod warstwami przezroczystej pomarańczy. Trochę mi to nie wyszło, jak chciałem.
Jeśli chodzi o przeświecanie płótna, to moje rozumowanie jest takie, że ten efekt widać tylko od spodu, bo zwykle słońce oświetla samolot od góry. Natomiast w widoku z góry tłem jest ciemna ziemia i tego efektu nie będzie. (Pomijam wyjątkowe sytuacje, gdy samolot jest do góry kołami). Dlatego malując i cieniując górę płatów staram się raczej uzyskać efekt ugiętego płótna przy żebrach poprzez lekkie przyciemnienie tych obszarów. A żeberka, jako najbardziej wystające pozostawiam jaśniejsze.
Piotrze, Garros poszedł na piwo po drugim zwycięstwie 15 kwietnia 1915 roku. Zostały mu jeszcze trzy dni do dostania się do niewoli... A poważniej - nie lubię robić figurek. Albo lepiej - myślę, że nie umiem ich robić. No i nie robię.
Jostein, ten Morane jest dwumiejscowy! Można się dopatrzeć tylnej kabiny. Tyle że Garros latał sam - są zdjęcia pokazujące jego samolot z uruchomionym silnikiem przygotowany do startu. Oddzielna kwestia, to jak wejść do tylnej kabiny w przypadku, gdy płat nie ma wycięcia nad kadłubem. Ja nawet z trudem wyobrażam sobie wchodzenie do przedniej kabiny w tym samolocie...
Jambus, w wątku o Bristolu F.2B i o Pupie pokazywałem, jak wykonuję cieniowanie. Tu nie było żadnych nowych sztuczek. Jeśli chcesz się dowiedzieć coś więcej, to napisz mi maila lub pw.
Namarie...