Budowa nie nastręczała problemów, poza koniecznością dodania podkładki dystansowej, w celu spasowania kadłuba i skrzydła. Pozwoliło to uniknąć szpachlowania, jak prawie podczas całego procesu budowy.
Do malowania użyłem farb MM (dół) i Gunze serii C (góra). Po raz pierwszy zastosowałem preschading a efekty tej techniki spodobały mi się. Po pokryciu płatowca kolorami kamuflażu nieco rozjaśniłem panele - tu niestety mogłem to zrobić nieco mocniej. Potem przyszła kolej na malowanie ozaczeń. To też robiłem po raz pierwszy i pewnie nie ostatni. Wasch kładłem z artystycznych farb olejnych na górze, i z akryli na dole. Po położeniu pasteli i okopceń całość pokryłem mieszanka Sidoluxu i matowej Pactry, dodałem nieco zacieków i... GOTOWE!!!
Czas na fotki:













