przez luck1985 » poniedziałek, 15 lutego 2010, 19:13
Ładnie , tracisz czas przy tym modelu i zadaje sobie pytanie -czy jest sens. Zobacze efekt końcowy , czy Twoje starania będą do obejrzenia na 1 rzut oka bez brania modelu do ręki - chyba , że robisz dla siebie, własnej satysfakcji- tak czy siak Szacun !
przez Kuba Galicki » poniedziałek, 15 lutego 2010, 19:33
Czy tracę czas ? Ja bym tego tak nie nazwał. Dla mnie to doskonalenie warsztatu, a przede wszystkim własnych umiejętności. Gotowy model postaram się za prezentować jak najlepiej (zająłem już termin sesyjki u znajomego fotografa ). I jeśli się wyrobie to wystawię go w Światowidzie we Wrocławiu.
przez luck1985 » poniedziałek, 15 lutego 2010, 19:37
Może inaczej- modelarz nigdy nie traci czasu , ale podziwiam warsztaty niektórych tutejszych "mistrzów" i muszę jeszcze dużo skleić żeby zrozumieć robienie tych detali,których prawie nie widać ;)
Mam nadzieje ze zamiast K-36 kresla od Academy zamienis go na Aires albo Qiuckboost. Gluvnie "ejection handless" od Academy so, przeprazsam, szmieszne.
P.S. Bardzo seriozna robota i brdzo dobry wybior kamuflazu , bo to ja jestem Slovak.
Dobrze ci radze, kup sobie Airesa albo Quickboostu, Pavla to ..... Oczivisce lepieie nez Academy, kilkunastukrotnie, ale... Ta praca prosto tego sobie zasluguje. Pomalovanie dzviguv bardzo latve.
Popieram - mam podobne zdanie na temat wyrobów Pavla. Miałem kokpit do Wyverna i zastosowałem ok. 30% - 40%, a i to też trochę na siłę. Wyrzuciłem fotel żywiczny i poprawiłem ten Trumpetera...
Taktez majo nase Migy dva nowe kolorove LCD jeden zamiast tego originalnego monochromaticznego po pravej stronie na tablici prziborovej i jeden zupelnie nowy na resp. pod HUD ich funkcie so wpelnie zamienicelne chocias ten na HUD jest mienszy. Taktez ma 5 anten IFF przed kabino, takych samych jak polskie F-16 i jesce nowe anteny RF jakychs 1.5m za kabino.
przez Kuba Galicki » niedziela, 21 marca 2010, 17:27
Dzięki za komentarze
Foteliki już zostawię, nie są takie złe. Pomarańcz to żółta pactra
Mała aktualizacja:
Fotki lepsze bo w świetle dziennym.
Po dłuuugich męczarniach z kokpitem poddałem się. Nie wiem co za #@#$^&* projektował te blaszki ale po prostu nic się tam w środku nie mieściło. Trudno. Użyłem to co academy dało + kilka kabelków i blaszek. Ja już się z tym pogodziłem, ale znawcy pewnie mnie teraz skatują za ten czyn Podobnie jak w kościuszkowskim zegary zalałem glossem i wymalowałem koła... Tyle na razie.