A teraz na poważnie, napatrzyłem się na prace kolegi '' michalp78" i postanowiłem sobie swojego wildcata skrobnąć. Model całkiem przyzwoicie wykonany, troszeczkę żywicy. Jako laik większych błędów na wstępie nie rozpoznałem, nie mniej jednak liczę, że pod czujnym okiem znawców tematu wyjdzie całkiem przyzwoicie.
Zastanawiam się jeszcze nad malowaniem, te z pierwszego planu wydaje się zbyt trudne, więc wykonam równie ciekawe okładkowe (USS Hoggatt Bay, 1945r.)














