Plan był dobry, ale....
Jak pisałem tak zrobiłem - czyli zamalowałem część toporków białym akrylem Agamy - samo zamalowanie wyszło dobrze, niestety biel kalki okazała się lekko transparentna (przebija kamuflaż), w wyniku czego zamalowane fragmenty zbyt mocno odcinają się od reszty. Także malowanie toporków po właściwej stronie rózg wyszło znośnie (tym razem zastosowałem flamaster do malowania ceramiki). Pech chciał, że w momencie wykańczania ostatniego toporka doszło do rozmazania dwóch pozostałych. W efekcie przy próbie zmycia farby z kalkomanii doszło do jej uszkodzenia (kalki) i zmuszony zostałem do jej całkowitego usunięcia. W tym procesie zastosowałem zmiękczenie kalki przez Mr. Mark Softer, niestety nie obyło się to całkiem "bezboleśnie" - w kilku miejscach zeszła także farba. Na szczęście ubytki nie były duże, więc naprawa uszkodzeń ograniczyła się do drobnych prac retuszerskich.
Sądzę, że gdyby nie problem z transparentną bielą kalkomanii to cały eksperyment mógł się powieść. Teraz czekam na kalki - usunę drugą błędnie przyklejoną kalkę z SM.79 i naniosę poprawne nowe. W SM.81 zostawię je tak jak są - wprawdzie są do góry nogami, ale przynajmniej mają toporki skierowane na zewnątrz
Oba model są dla mnie tak naprawdę poligonem i szkółką przed budową innej włoskiej dwójki: SM.79 II i Fiata BR.20. Dlatego też z niektórymi babolami przejmować się nie będę, a i samych modeli w ciemny kąt tez nie zamierzam chować.