Wreszcie mogę zaprezentować model, o którym wspominałem (i który de facto stał się głównym bohaterem) w pierwszym moim wątku na forum: http://www.pwm.org.pl/viewtopic.php?f=13&t=7525
Tym modelem jest Martin 167 Maryland AR707 w barwach 431 eskadry RAF stacjonującej w bazie Luqa na Malcie w okresie 1940-42. Na samolocie tym latał m.in. najsłynniejszy pilot rozpoznawczy RAF - podporucznik Adrian Warburton.
Rys historyczny
Adrian Warburton wstąpił do RAF w 1938 r. i początkowo służył w jednostce torpedo-bombowej: 22 dywizjonie RAF. W 1940 r. jednostka zostaje wytypowana do oceny operacyjnej przydatności samolotów Martin 167 Maryland. Do jednostki trafiają trzy egzemplarze: AR703, AR707 i AR???. Samoloty wykonują loty rozpoznawcze nad Morzem Północnym. Latem 1940 dowódca jednostki porucznik Whiteley otrzymuje polecenie przerzucenia wspomnianej trójki Marylandów na Maltę i utworzenie tam 431 eskadry RAF zajmującej się rozpoznaniem. Jednym z załogantów jest A.Warburton (pełni funkcje nawigatora). W jednym z pierwszych lotów Warburton jako nawigator w załodze Whiteleya lecącej na AR707 uzyskuje uszkodzenie włoskiego samolotu. Po dość dramatycznym (miał dwa wypadki) i przyśpieszonym szkoleniu Warburton rozpoczyna służbę pilota.
Pilotując AR707 Warburton zgłasza dwa uszkodzenia włoskich myśliwców (Fiat CR.42 i Macchi MC.200) oraz wykonuje loty rozpoznawcze nad bazą włoskiej marynarki wojennej w Terencie w ramach operacji " Judgement". Wynik tych lotów był podstawą do przeprowadzenia ataku przez Swordfish'e FAA stacjonujące HMS Illustrious.
Na AR707 przeżył także dwie inne, o mało co nie zakończone tragicznie przygody: pierwsza to była walka z czterema włoskimi Fiatami CR.42, w wyniku której został ranny i stracił przytomność - nawigator sierż. F. Bastard zdołał przedostać się do kabiny pilota i przejąć stery do czasu aż Warburton nie odzyskał przytomności, druga to było szczęśliwie nieudane przechwycenia wykonane przez…. jednego z Hurricanów stacjonujących na Malcie - samolot Warburtona został błędnie zidentyfikowany jako Ju-88 i poważnie uszkodzony, Warburton mimo to doprowadził samolot do bazy i z całej opresji wyszedł bez szwanku.
Do 1942 kiedy to 431 eskadra przekształcona w 69 dywizjon i utraciła większość z Marylandów Warburton wykonywał loty także na:
• AR705 - zgłoszone zestrzelenie Canta Z.506B
• AR713 – zgłoszone zestrzelenie Savoia Marchetti SM.79
• AR733
• No 114 (ex francuski Martin 167F z GR I/22) na którym wykonał kilka lotów z Gibraltaru, a następnie przyprowadził samolot na Maltę.
• AR741 – zgłoszone zestrzelenie Macchi MC.200
• BJ423
• BJ427 – zgłoszone zniszczenie Canta Z.506B
• BS763 – zgłoszone uszkodzenie SM.79 i zniszczenie Canta Z.506B
Budowa modelu
Model wykonałem w oparciu o leciwy produkt FROG/NOVO wznowiony jakiś czas temu przez CHEMATICa, który szczęśliwie wyposażył go w kalki Techmodu. Jak na standard modeli z rodowodem Novo, Martin sklejało się bardzo przyjemnie i praktycznie z minimalnym zastosowaniem narzędzi i produktów cierno-szpachlujących.
Model malowany pędzlem jeszcze dawno temu, gdy dopiero zaczynałem przygodę z farbami akrylowymi. Zastosowane farby to Model Master (góra), Tamiya (spód) oraz Agama (lakier błyszczący i matowy). Okopcenia i odrapania wykonałem emaliami Humbrola: 11, 70, 53. Same odrapania to także eksperyment: pręt / patyczek drewniany maźnięty farbą i "obtoczony" po powierzchni modelu - otrzymałem ciekawe "zarysowania", których nadmiar usuwałem wacikiem do uszu nasączonym rozpuszczalnikiem Humbrola. Kalkomanie tradycyjnie wsparte Mr. Mark Softer.
W dalekiej przyszłości chciałbym zrobić Martina No.114 (ex-francuskiego), który także był pilotowany przez Warburtona.



