Jakiś czas temu, wyszabrowałem od Seby „Rollingstones’a” zwykłego shermana M4, w znacznym stopniu zaawansowania. Smętnie spoglądał na mnie z półki, więc postanowiłem go dokończyć.
Zamysł, typowy ronson z Normandii. Wzorowałem się na poniższych fotkach.



Dodatkowe rzeczy to nożyce Culina, chyba Armorsacale i śliczny browning z Tasca. Malowanie jak na kolorowych fotkach, czyli dość często spotykane w późniejszym okresie kampanii normandzkiej OD i czarne plamy.






















