Modelarstwo z pasją

przez **dewertus** » niedziela, 11 lipca 2010, 22:19

Mam rylec, ale wyrób krajowy. Zakupiony w sklepie modelarskim i polecony przez modelarza - podobno lepiej odprowadza wiór i daje więcej możliwości w kształtowaniu linii.

Zrobie forki i wrzucę do mojego wątku o Re.2000 - Maciek też się zastanawiał czym robię linie ;o)

Reklama

przez **spiton** » poniedziałek, 12 lipca 2010, 00:16

Dorobiłem to i owo, i żeby nie zużywać "powierzchniowca" pomalowałem całość starą ale jarą srebrzanką ,-)).
Obrazek

przez **dewertus** » poniedziałek, 12 lipca 2010, 07:32

Sebastian,
Nie wiem czy już przymierzałeś kaemy, ale uwaga praktyczna: miejsce mocowania w kadłubie jest za wysoko w stosunku do kanałów na osłonie silnika (nie mówiąc już o tym, że to coś udające lufy kaemów jest za krótkie i z wyglądu nie podobne zupełnie do niczego).

przez **Mac Eyka** » poniedziałek, 12 lipca 2010, 09:58

E ja bym Hubercie nie czepiał się tych kanalików.
Po pierwsze osłona silnika nie jest jeszcze, jak mniemam, przymocowana do kadłuba, a jedynie przystawione do jego przedniej części.
A lufek to w modelu chyba nie ma, te niby rurki to same osłony.
Model Spitona coraz bardziej mi się podoba. Linie jak na razie są troszkę za mocno zaznaczone, ale pod kilkoma warstwami farby powinno się to zniwelować.

przez **spiton** » poniedziałek, 12 lipca 2010, 10:17

Nie jest to Hasegawa, tylko wyrób chałupniczy. Zawsze można jeszcze to i owo zaszpachlować lub podpiłować. A luf jeszcze nie ma. To co widać to takie przetłoczenia ala włoski design.
Ciągle model jest piłowany, a srebrzanka jest po to, żebym wiedział jaka jest prawda o powierzchni. Bo jak są plamy ze szpachli i MS, dorabiane elemenciki itp, to trudno się zorientować czy bryła jest +/_ OK.

PS. sprawdziłem czy rynienki na osłonie silnika pasują do otworów na km'y na "garbie" i o dziwo pasują ,-)).

przez **Lucas HS** » poniedziałek, 12 lipca 2010, 11:16

No, jestem pod wrażeniem!
Wygląda jak złożona do kupy "samosklejalna" Tamiya. A prawdę wszyscy znamy. Super!

przez **erkamo** » poniedziałek, 12 lipca 2010, 13:40

Podoba mi sie, sposob podejscia Spitona do modelu. Ot, robi go prosto z pudla z lekkimi, istotnymi dla wygladu udoskonaleniami i wszystko. Ja caly czas lapie sie na szukaniu dokumentacji, rysunkow, fotek itp. itd. choc i tak wiem, ze te wszystkie zgromadzone informacje prowadza do tego, ze nie pozostaje nic innego jak dany model zrobic od podstaw :lol:

.
Wszystko wskazuje na to, ze zgromadzone przeze mnie modele wyladuja kiedys na e-bayu. :-/

, bo moj syn i tak sie tym nie intaresuje :cry:

Fajny modelik, robilem go bardzo dawno temu, ale mam go do dzis.
Tempo budowy imponujace.

przez **Ipkinss** » poniedziałek, 12 lipca 2010, 13:57

Witam!

Superancka robota kolego spiton! Stworzenie fajnego modelu z nijakiego zestawu może dać dużo satysfakcji

Życzę powodzenia w dalszej budowie.

Pozdrawiam Ipkinss

przez **spiton** » poniedziałek, 12 lipca 2010, 15:13

erkamo napisał(a):Wszystko wskazuje na to, ze zgromadzone przeze mnie modele wyladuja kiedys na e-bayu. , bo moj syn i tak się tym nie intaresuje

Moich dwóch też nie załapało bakcyla, ale mam jeszcze trzeciego. Na razie ma 5 lat, ale liczę, że sam zgromadzonych modeli nie będę musiał sklejać ,-)).
Też zbieram dokumentację, i jak mogę to poprawiam. Właśnie zmieniłem kształt garba za kabina, na bardziej przypominający oryginał.
Dzięki za komentarze. Pozwalają utrzymywać dobre tempo ,-))

przez **Aleksander** » poniedziałek, 12 lipca 2010, 15:19

Dawaj dalej! Jestem pod wrażeniem, ile można zrobić z czegoś, co średnio przypomina samolot, a już Fiata G.50 to wogóle. Też się u mnie jeden na półce kurzy, ale przy Twoim, to nawet z daleka go nie postawię. Ambitne zadanie, ale widzę, że podchodzisz bez stresu - już mi się ten Fiacik bardzo podoba.

przez **spiton** » poniedziałek, 12 lipca 2010, 16:36

Takie "kiepskie zestawy" mają to do siebie, że człowiek się przy nich nie stresuje. A zboczeniec taki jak ja mając do wyboru super wypasiony model z żywicami i blachami lub fiacika jakoś nie wiedzieć czemu wybiera fiacika. Myślę , że chodzi o ten luz, i brak zobowiązań ,-)))).
Dwa zdjęcia na których widać zmieniony kształt grzbietu kadłuba. No i wsadziłem śmigiełko (na wale z gwoździa tak, że się na dyplom załapuję bo się będzie kręcić ). Śmigło jest od Hawk'a, ale to które było w zestawie było koszmarne, a przypadkiem miałem całkiem zgrabne śmigiełko podobnie wyglądające.Jeszcze je trochę podpiłuję, żeby bardziej przypominało oryginał.
Obrazek

Pozdrawiam i dziękuję za komentarze.

przez **Ipkinss** » poniedziałek, 12 lipca 2010, 18:51

Kolego spiton, czy możesz napisać co to za taśma której użyłeś do trasowania linii podziału? Z góry dzięki.

Pozdrawiam

przez **spiton** » poniedziałek, 12 lipca 2010, 19:17

Szukaj na Allegro: "taśma scotch niebieska 6mm"
Ale i tak kluczem jest delikatność. Typ taśmy nie ma takiego znaczenia, jak ostry rylec i naprawdę delikatne nacinanie, zwłaszcza w pierwszej fazie. Stosuje też taśmę izolacyjna(elektryczną).
A Kolega Dewertus niech poda link do swojego rylca, bo mój nie jest już taki ostry ,-)).

Zmienione. Panie Sebastianie, linków do serwisów aukcyjnych poza HP nie podajemy. Wygasają, a później nie wiadomo do czego prowadziły

.
Jarek
Jasne zapamiętam na przyszłość.

przez **spiton** » poniedziałek, 12 lipca 2010, 21:45

Wziąłem się za klapy. Wyprofilowałem z lewej strony wypchany MS'em fragment w charakterystyczne dla tego fragmentu "S". (dzięki shivadog za foty. Były pomocne jak widzisz)Klapy dzięki temu będą miały prześwit i będą naprawdę super ,-))
Obrazek