Co prawda to moje pierwsze uczestnictwo w tego typu uroczystości, niemniej uważam ją za bardzo fajnie zorganizowaną.
Każdy mógł obejrzeć, dotknąć, wejść, usiąść itp. na przedstawionym poniżej sprzęcie (oczywiście tym w skali 1:1).
Niestety na pokazy Leoparda w akcji brakło mi już czasu
W każdym razie w przyszłym roku planuję wybrać się również - i może uda mi się nawet coś na stole wyeksponować.
Przepraszam za kiepską jakość niektórych zdjęć ale niestety syndrom trzęsącej ręki podczas makro dał znowu o sobie znać















































































































