Jakiś czas temu sprawiłem sobie taką oto gratkę dla fana filmów o Mad Maksie (i w ogóle post-apokaliptycznych klimatów).
Składa się bezproblemowo, ma niemało fajnych filmowych detali. Jedynie karoseria wymagała trochę szpachlowania, raz ze względu na jamki skurczowe dwa że dodałem zakończenia poszerzeń tylnych błotników oraz "podciąłem" dachowy spojler.
Po lakierowaniu osiadła na nim cała masa paprochów i oczywiście nie ustrzegłem się efektu skórki pomarańczowej ale już jest wyszlifowany/wypolerowany i czeka na kolejną warstwę.
W pewnym momencie skonstatowałem, że i tak będzie psikany bezbarwnym matem (razem z brudzeniem i kurzeniem) ale chcę pociągnąć czarny błyszczący lakier najlepiej jak się da, dla treningu.





































