Ech... no i też zobaczyłem ten ser... plandekę skończę na końcu, do tego czasu będę musiał to przemyśleć... Teraz kombinuję z brudnymi płukankami. Akrylowymi - taka moda ;)
Dodałem obicia na błotnikach - co prawda nie zmierzwione są, ale niech i tak będzie - słuszna to była uwaga. Kocyk z folii lub czegoś innego chyba dam... Ale na razie jedziemy z brudzeniem. Akryle - na świeżo dają się zmywać izopropanolem:
Rzeczywiście, czasem jest fajnie spojrzeć na B&W wersję swojej roboty...
Teraz czas na pigmenty z kredek, w podobnych kolorach - spróbuję je też układać już w mieszaninie z utrwalaczem - matowym bzb akrylem.
Troszkę za dużo mi się sypnęło, ale nie szkodzi Miało być tylko zaschnięte, ale wyszło tak nie do końca jakbym chciał... trzeba dokupić jeszcze kilka kolorów kredek...